Czekają na decyzję
Jak podkreśla Bartłomiej Gabryś, klub jest przygotowany na każdy scenariusz, także na taki, w którym nie byłoby żadnego oferenta. – Jesteśmy przygotowani, żeby dalej funkcjonować. Najlepiej oczywiście gdyby był sponsor, który zainwestowałby środki w rozwój młodej piłki, Akademii, ale też pierwszego zespołu, wtedy byłoby prościej. Inny plan jest taki, że będziemy sobie radzić i bez tego rozwiązania, przynajmniej w najbliższej przyszłości. Zakładam jednak, że pojawi się ktoś zainteresowany, a po stronie właściciela będzie decyzja, w jakich warunkach wszystko miałoby się odbyć i kiedy – tłumaczy „Sportowi” Bartłomiej Gabryś.
(zich)