Czeka na gola
Edvin Muratović chce wreszcie strzelić pierwszą bramkę dla opolan.
ODRA OPOLE
Po trzech meczach opolanie mają 3 punkty, ale pokazali dwa oblicza. To pierwsze – domowe, zaprezentowane w spotkaniach z Ruchem Chorzów, mimo porażki, oraz w starciu z Pogonią Siedlce napawało kibiców niebiesko-czerwonych radością. Jednak to drugie – wyjazdowe, sprawiło, że z Niecieczy opolanie wrócili rozbici.
Mecz sentymentalny
- To było w pełni zasłużone zwycięstwo Bruk-Betu – nie owijał w bawełnę Radosław Sobolewski, trener Odry. – Tak naprawdę nie zrealizowaliśmy niczego, co zakładaliśmy przed meczem. Było bardzo dużo nerwowości, niewymuszonych strat. Zbyt wolno operowaliśmy piłką. W drugiej połowie czekałem jeszcze na reakcję zespołu po wskazówkach w przerwie, ale nie widziałem żadnej poprawy. Chcieliśmy sytuację ratować zmianami, natomiast mecz od początku nie układał się nam i nie pozostało nam nic innego, jak tylko wyciągnąć z niego wnioski.
Sztab szkoleniowy, analizując przyczyny porażki z liderem, pieczołowicie przygotowuje taktykę na niedzielną potyczkę z Wisłą Płock. Teoretycznie będzie to „tylko” jedno z 34 ligowych spotkań, jednak każdy kto zna piłkarską i trenerską drogę obecnego szkoleniowca Odry wie, że będzie to „mecz sentymentalny”.
Wszak urodzony w Białymstoku wychowanek Jagiellonii właśnie w zespole z Płocka 7 marca 1998 roku, mając 21 lat, zadebiutował w ekstraklasie, w której w sumie rozegrał 374 spotkania. Strzelił w nich 39 goli, a tego pierwszego 3 czerwca 1998 roku Górnikowi Zabrze, otwierając wynik meczu zakończonego remisem 1:1. W 2002 roku Sobolewski pożegnał się już z klubem i przez Grodzisk Wielkopolski trafił do Wisły Kraków. Z nią zdobył 4-krotnie mistrzostwo kraju i stał się też ważnym ogniwem reprezentacji Polski, w której rozegrał 32 spotkania.
Wypłynął w Wiśle
Także jako trener Sobolewski w Płocku wypłynął na głębokie wody. Wprawdzie pod Wawelem zaczynał jako asystent i nawet jako trener tymczasowy, ale to w płockiej Wiśle otrzymał oficjalną nominację na pierwszego szkoleniowca i poprowadził drużynę w 62 meczach, od 18 sierpnia 2019 roku do 10 kwietnia 2021 roku, zdobywając 81 punktów za 22 zwycięstwa i 15 remisów, a zakończył pracę ze średnią 1,31 punktu na mecz.
Teraz Sobolewski i jego zespół celują w zwycięstwo. O tym, że opolanie potrafią grać widowiskowo i skutecznie, pokazali w spotkaniu z Pogonią Siedlce, której Dawid Wolny strzelił dwa gole, a kolejne dołożyli Adrian Łyszczarz i Adrian Purzycki. Kibice niebiesko-czerwonych liczą też, że swoją listę bramek otworzy reprezentant Luksemburga Edvin Muratović, który dołączył do opolskiej drużyny 9 lipca. W meczu z Pogonią zagrał od 83 minuty, a w Niecieczy był na murawie od 54.
Krok po kroku
- To moje pierwsze mecze po ponad czterech miesiącach przerwy, bo miałem paskudną kontuzję - powiedział w klubowych mediach piłkarz, grający w minionym sezonie w Resovii, dla której w 9 meczach strzelił 3 gole. – Czuję się bardzo dobrze i jestem szczęśliwy z pierwszych minut w Odrze. Tęskniłem za tą atmosferą, za meczami, za kibicami. Mimo ostatniej porażki musimy być optymistami i spróbować sięgnąć po 3 punkty. Jestem pewny naszej drużyny. Ciężko trenujemy i musimy wyjść na boisko, spełnić założenia i wygrać, a ja mam nadzieję, że strzelę gola.
Jerzy Dusik