Czas pożegnań

RAPORT Z KADRY

W smutnych nastrojach przebiegła podróż reprezentacji Polski z Berlina do Hanoweru. Atmosfery nie poprawiała informacja, że po bezbramkowym remisie Holandii z Francją straciliśmy szanse na awans. Po niespełna dwugodzinnej podróży Polacy wrócili do swojego hotelu jeszcze przed północą. Natomiast część delegacji PZPN pozostała w stolicy Niemiec do niedzieli. W sobotę biało-czerwoni podczas zajęć, które dla uczestników meczu z Austrią miały charakter wyrównawczy, w ogóle się uśmiechali . Normalnie trenowali tylko ci, którzy grali mniej lub nie grali w ogóle.

W niedzielę kadrowicze trenowali w Hanowerze i spotkali się z kibicami, rozdając kilka autografów. Zajęcia przebiegały już w swobodniejszym klimacie niż dzień wcześniej, W mediach społecznościowych pojawił się nawet filmik, na którym Michał Probierz perfekcyjnie przymierzył z rzutu wolnego z około 20 metrów, na co uśmiechem podziwu zareagował Robert Lewandowski.

Już wyluzowany nasz selekcjoner spotkał się z dziennikarzami i zapewnił, że mimo nieudanego turnieju wierzy w tę drużynę, w jej rozwój oraz że w Lidze Narodów i w następnych meczach będziemy silni. Trener Probierz poinformował też, że pożegnalne spotkanie fazy grupowej z Francją w Dortmundzie rozegramy w najsilniejszym składzie, choć już wiadomo że na pewno nie wystąpi Wojciech Szczęsny. Tego, kto dostanie szansę gry z wicemistrzami świata, Łukasz Skorupski czy Marcin Bułka, naturalnie nie dowiedzieliśmy się. O tym nasz szkoleniowiec poinformuje tuż przed wtorkowym meczem z „Trójkolorowymi”, a na razie nie przesądzał, czy taka decyzja oznacza pożegnanie Szczęsnego z kadrą, choć bramkarz Juventusu sam podkreślał, że jest to jego ostatni mistrzowski turniej.

W niedzielę poznaliśmy plany organizacyjne Polaków na poniedziałek i wtorek. Reprezentacja ma jutro dotrzeć do Dortmundu autobusem, a zaraz po zejściu z boiska i spakowaniu się w hotelu cała ekipa uda się wyczarterowanym samolotem do Warszawy. To zmiana planów, ponieważ pierwotnie drużyna narodowa miała wrócić do Hanoweru i następnego dnia do kraju. Przylot do stolicy planowany jest w okolicach północy. Najpewniej wraz z kadrą wróci do Polski część zarządu PZPN-u. - Niedziela przebiegła spokojnie, można powiedzieć, że standardowo – mówi rzecznik reprezentacji Emil Kopański. - Odbył się trening, była konferencja prasowa, a popołudnie zawodnicy mieli wolne. W poniedziałek o 11.00 po raz ostatni trenujemy w Hanowerze, a po obiedzie i spakowaniu się żegnamy się z tym miastem. Około 14.00 chcielibyśmy wyruszyć w blisko trzygodzinną podróż do Dortmundu. Natomiast na 19.45 zaplanowaliśmy konferencję prasową przed Francją. Bezpośrednio po meczu i pożegnaniu się z Euro 2024 wszyscy wracamy do Polski; powinniśmy lądować koło godziny pierwszej.

Zbigniew Cieńciała