Sport

Czas na prawdziwą rewolucję!

KOMENTARZ „SPORTU” - Grzegorz Kaczmarzyk

Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa (FIS) po oszustwie z kombinezonami, jakiego podczas niedawnych mistrzostw świata w Trondheim dopuściła się reprezentacja Norwegii, wprowadziła radykalne zmiany dotyczące strojów. My, dziennik „Sport”, proponujemy, żeby nie zatrzymywać się na nich, ale zrobić coś bardziej spektakularnego niż nawet niedzielny rekordowy lot Domena Prevca. To doskonały moment na prawdziwą rewolucję! W czym rzecz? Chodzi o likwidację nie tylko wszystkich przeliczników, ale także not za styl. Niech tak, jak w skoku w dal, liczy się tylko i wyłącznie odległość! 

– Zasady w skokach narciarskich są zbyt skomplikowane – grzmiał niedawno na łamach stołecznego dwudnika sportowego Gregor Schlierenzauer, jeden z najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny. – Nie tylko dla mnie, ale także dla dzieciaków, które zaczynają przygodę ze skokami. Kiedy ja zaczynałem, a było to na przełomie wieków, mieliśmy jedną zasadę – kto skoczył najdalej, ten wygrywał – podkreślał wielokrotny medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata. – Zresztą ci, którzy oglądają skoki, także mają z tym problem. Daniel Tschofenig skoczył najdalej, ale wygrał ktoś inny (takiej sytuacji nie było w tym sezonie, natomiast aż cztery miał tak Jan Hoerl – przyp. gak). Dlaczego? Z powodu belki i przeliczników za wiatr. To korzystne dla telewizji, bo wszystko dzieje się w konkretnym czasie, ale dla samego sportu nie jest już  dobre. Dobry sport powinien być prosty. Jak piłka nożna – podsumował Austriak, który aż 53 razy – to rekord – wygrywał konkursy Pucharu Świata. I choćby z tego powodu Schlierenzauer to osoba, która wie, co mówi.

– Zasady w skokach narciarskich są zbyt skomplikowane – nie tylko w pełni zgadzamy się z opinią Gregora Schlierenzauera, ale także wiemy, co zrobić, żeby znowu stały się proste. Fot. Rafał Rusek / Press Focus

To, że nie są potrzebne żadne przeliczniki, szczególnie ten tylko z założenia sprawiedliwy za uśredniony pomiar wiatru, ani nawet noty za styl, potwierdza nasz ranking. Uwzględnialiśmy w nim tylko i wyłącznie odległości, które uzyskiwali zawodnicy i na podstawie ich sumy tworzyliśmy własną klasyfikację i przyznawaliśmy punkty (jak w Pucharze Świata – 100 za zwycięstwo, 1 za 30. miejsce). Sezon się zakończył, więc czas na podsumowanie. Nasze podium pokrywa się z tym oficjalnym – Tschofenig, Hoerl i Kraft dokładnie na tych samych miejscach! Mało tego, w naszej pierwszej dziesiątce znaleźli się ci sami zawodnicy z top 10 Pucharu Świata – co prawda już nie w tej samej kolejności, ale różnice były minimalne, bo o maksymalnie dwa miejsca. Podobnie na kolejnych pozycjach, aż do ostatniej, czyli 68., którą zajęło trzech skoczków – i u nas, i w Pucharze Świata z jednym punktem. Owszem, niektórzy u nas nieco stracili, inni trochę zyskali, zdarzyli się też tacy, którzy zachowali miejsce – co widać chociażby po lokatach Polaków, ale wszystko to są nieznaczne zmiany. Kolejny argument to zwycięzcy konkursów – w zdecydowanej większości (17 na 29 zawodów) ci sami u nas, co faktycznie. Znaczy, najdalej skaczesz, to wygrywasz. 

Jest więc mocny głos autorytetu w świecie skoków narciarskich, jest także nasz ranking, który udowadnia, że liczy się wyłącznie odległość i żadne dodatki nie są potrzebne. Ten sport znowu może stać się prosty i niewiele do tego trzeba. Naprawdę!

Grzegorz Kaczmarzyk

Nasz ranking (wyniki na podstawie sumy długości skoków) 

1. (2.)* Prevc, 2. (1.) Laniszek, 3. (3.) Wellinger, 4. (7.) Zniszczoł, 5. (9.) Hoerl, 6. (4.) Tschofenig, 7. (6.) Paschke, 8. (5.) R. Kobayashi, 9. (10.) Geiger, 10. (8.) Deschwanden ... 12. (13.) Wąsek, 17. (15.) Stoch, 26. (26.) Wolny, 28. (28.) Kubacki. 

Klasyfikacja końcowa dziennika SPORT (sezon 2024/25) 

1. (1.)** Tschofenig 1624 punkty, 2. (2.) Hoerl 1511, 3. (3.) Kraft 1164, 4. (6.) Deschwanden 1071, 5. (4.) Laniszek 996, 6. (8.) Forfang 938, 7. (5.) Paschke 907, 8. (7.) Wellinger 889, 9. (10.) Prevc 847, 10. (9.) R. Kobayashi 832 ... 11. (14.) Wąsek 648, 20. (20.) Zniszczoł 336, 32. (31.) Stoch 151, 36. (35.) Kubacki 123, 37. (37.) Wolny 120, 40. (39.) Żyła 95, 54. (52.) Kot 16.

 * miejsce w konkursie 

** miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata