Czarna seria i dołek
Dziś kielecka Industria, która przegrała ostatnie trzy mecze w Lidze Mistrzów, zmierzy się na wyjeździe z duńskim Aalborgiem.
LIGA MISTRZÓW
Dwudziestokrotni mistrzowie Polski przechodzą wyraźny kryzys. W trzech ostatnich spotkaniach najważniejszych europejskich klubowych rozgrywek nie zdobyli nawet punktu, a w niedzielnym ligowym meczu w Gdańsku zwycięstwo uratowali rzutem na taśmę. Ostatni raz taka czarna seria przytrafiła się kielczanom sześć lat temu. Zamiast walki o bezpośredni awans do ćwierćfinału LM, drużyna ze stolicy regionu świętokrzyskiego musi się skupić na wyjściu z grupy.
Wszystko do poprawy
– W pierwszej kolejności jest złość na siebie, później na zespół – mówi gracz Industrii Arstem Karalek. – Nie jesteśmy przyzwyczajeni do porażek. Wydawało się, że to niemożliwe, żebyśmy zanotowali taką serię. Okazuję się, że jeśli masz coś niepoukładane, szczególnie w głowie, to może się to zdarzyć. Aby wrócić na zwycięską ścieżkę, poprawić musimy praktycznie wszystko. Kiedy będziemy podchodzili we właściwy sposób do tego, co mamy robić na boisku, to wtedy stworzymy zespół. Musimy trzymać się razem. Nasza klasa sportowa powinna pozwolić przyjechać i spokojnie zrobić swoją robotę przez pewne zwycięstwo – podsumował białoruski obrotowy obecnych wicemistrzów Polski.
Podwójnie mobilna obrona
W ostatniej kolejce podopieczni Tałanta Dujszebajewa dość zaskakująco ulegli we własnej hali węgierskiemu OTP Bank-Pick Szeged (31:35), choć długo prowadzili. Tym bardziej teraz o punkty będzie bardzo trudno. W pierwszej rundzie kielczanie przegrali we własnej hali z duńską drużyną 28:35. – Żeby myśleć o zwycięstwie, wszystko musimy zrobić dwa razy lepiej. Obrona musi być podwójnie mobilna, skoncentrowana, atak dwa razy lepszy, a kontrataki dwa razy szybsze. Jeśli to wszystko uda się nam zrealizować, o korzystny wynik będzie zdecydowanie łatwiej – powiedział drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.
Na początku listopada w duńskiej drużynie doszło do zmiany szkoleniowca. Po zaledwie czterech miesiącach pracy zwolniony został Mika Machulla. Zespół przejął jego dotychczasowy asystent Simon Dahl.
Trzeba zbierać punkty
– W trakcie sezonu ta „nowa miotła” nie za wiele może zmienić, bo to może zaburzyć grę drużyny. Może nanieść małe poprawki, ale to raczej nie będzie rzutowało na cały obraz zespołu – podkreślił asystent Tałanta Dujszebajewa, który komplementował najbliższego rywala. – To zespół bardzo mocny z reprezentantami kraju. Do bramki po kontuzji wrócił Niklas Landin, zawodnik, którego raczej przedstawiać nie trzeba. Jego drużyna bardzo dobrze gra jeden na jeden, ma bardzo dobrą technikę użytkową. Potrafi zaskoczyć niespodziewanymi rzutami z drugiej linii, do tego ma bardzo dobre skrzydła i silnych obrotowych. To ekipa kompletna, przed własną publicznością na pewno trudna do pokonania – mówił Lijewski. – Trafiliśmy do bardzo silnej i wyrównanej grupy. Każde zwycięstwo ma ogromną wartość. Musimy zbierać punkty, aby awansować do fazy pucharowej. Determinacja będzie kluczowym elementem, do tego musi dojść pełna koncentracja – zaznaczył drugi trener kieleckiego zespołu. Mecz rozpocznie się o 18.45, a transmitować go będzie Eurosport.
(ZC)