Coś się zacięło


Jestem przekonany, że kolejny mecz rozstrzygniemy na naszą korzyść - powiedział po ostatniej porażce w Częstochowie trener Rekordu, Dariusz Klacza. Nie ma pewności czy dotarły one do szkoleniowca Lechii, ale Andrzej Sawicki tak nastawił swój zespół, że był w stanie pokonać bielszczan na ich terenie i pozbawić fotela lidera. Zielonogórzanie nie przejęli się szybko i głupio straconą bramką oraz tym, że mogli stracić kolejne. W 39 min błąd miejscowej obrony wykorzystał Maksym Iwanowicz, uderzając z prostego podbicia. Po przerwie rekordziści przeważali, lecz brakowało im dokładności i zostali skarceni ładną „główką” Jakuba Kołodennego. Trzy wiosenne mecze przyniosły Rekordowi zaledwie 3 punkty, co ma konsekwencje w tabeli...

(m)

 

Rekord Bielsko-Biała - Lechia Zielona Góra 1:2 (1:1)

1:0 - Świderski, 5 min, 1:1 - Iwanowicz, 39 min, 1:2 - Kołodenny, 61 min (głową)

REKORD: Żerdka - Kareta, Pańkowski, Wrona - Wojciechowski (75. Nocoń), Wyroba (75. Idzik), Nowak, Kasprzak - Kamiński (81. Twarkowski), Waluś, Świderski. Trener Dariusz KLACZA.

LECHIA: Bursztyn - Sylwestrzak, Ostrowski, Kurowski - Rzeźnik, Figiel, Kołodenny, Iwanowicz, Zientarski - Mycan, Surożyński. Trener Andrzej SAWICKI.

Sędziował Patryk Świerczek (Brzesko). Widzów 200.