Sport

Coś się zacięło

Nie mogą wrócić na właściwy tory piłkarze Rekordu, którzy ponieśli w niedzielę piątą porażkę w sezonie, tracąc gole jak na zawołanie. ŁKS II prowadzenie objął w 28 min, gdy powracającego do bramki Pawła Florka pokonał Krzysztof Fałowski. Kolejne bramki padały już po przerwie. Najpierw goście podwyższyli za sprawą Yuya Kamona, a w ciągu kolejnych 12 minut jeszcze dwukrotnie skierowali piłkę do bramki gospodarzy. Pewni zwycięstwa łodzianie zostali skarceni w 65 min przez Michała Śliwkę, a na 10 minut przed końcem rozmiary porażki beniaminka zmniejszył Daniel Świderski, egzekwując rzut karny. Było to czwarte spotkanie z rzędu, w którym zespół Dariusza Klaczy stracił 3 lub więcej bramek. Po siedmiu kolejkach Rekord ma najgorszą defensywę w lidze; średnio traci 2,71 gola.

(gru)