Coś się ruszyło


Walczące o utrzymanie rezerwy mistrza Polski odniosły ważne zwycięstwo. Impuls do walki dał doświadczony Piotr Malinowski, który w swoim stylu pognał na bramkę, wpadł w pole karne i płaskim uderzeniem posłał piłkę do siatki. O sporym pechu mógł mówić Adam Mesjasz. Po trafieniu w głowę stoper miejscowych nie był w stanie kontynuować gry. Czas na „dotarcie” obrony Rakowa II wykorzystali rywale. Sprytne zgranie Marcina Wodeckiego wykorzystał były zawodnik Rakowa II, Miłosz Rogula. Mecz się rozkręcił i mógł podobać, bo oba zespoły postawiły na atak. Skuteczniejsi byli jednak miejscowi, a wgraną zapewnił im Max Pawłowski, finalizują podanie Malinowskiego. - Nareszcie wygraliśmy, ale nasza sytuacja nadal jest trudna. Wciąż bardzo potrzebujemy punktów, bo chcemy się utrzymać - podkreślił trener częstochowian, Przemysław Oziębała.

Raków II Częstochowa - Górnik II Zabrze 2:1 (1:1)

1:0 - Malinowski, 5 min, 1:1 - Rogula, 26 min, 2:1 - Pawłowski, 54 min

RAKÓW II: Bieszczad - Krzyżak, Mesjasz (20. Kabaj), Jurczyński - Nowakowski, Masiak (80. Łukasiewicz), Wireński (80. Kucharczyk), Olejnik, Nocoń, Malinowski (86. Mras) - Pawłowski. Trener Przemysław OZIĘBAŁA.

GÓRNIK II: Jeleń - Barczak, Ogórek, Surowiec - Michalski (87. Mazurek), Tobolik (83. Niedźwiedzki), Świerkot, Kosiba, Rogula (56. Kolanko) - Kulig, Wodecki. Trener Arkadiusz PRZYBYŁA.

Sędziował Mateusz Długosz (Bielsko-Biała). Widzów 100.

Żółte kartki: Krzyżak, Kabaj, Pawłowski.

(m)