Coś do udowodnienia


NHL

Zespół Florida Panthers, ubiegłoroczny finalista Puchar Stanleya, pragnie w tym sezonie wszystkich przekonać, że poprzednie osiągnięcie nie było dziełem przypadku. Natomiast kibice Detroit Red Wings też chcieliby oglądać drużynę w drugiej części sezonu i, przynajmniej częściowo, nawiązać do sukcesów z początku wieku (2001/02 i 2007/08), kiedy to zdobywali cenne trofeum. Jedni i drudzy dobrze się spisują i są na dobrej drodze, by swoje cele osiągnąć. Tym razem Florida na własnym lodzie przegrała z Detroit 2:3 (0:0, 2:1, 0:1, 0:1) po dogrywce. Red Wings pokonały Panthers po raz pierwszy od 20 lutego 2021 r., po dziesięciu porażkach .

W pierwszym spotkaniu tych drużyn, 2 listopada minionego roku, Florida wygrała 2:0 i znów spodziewano się wyrównanego spotkania. I takie było, a zadecydował gol Dylana Larkina w 1:09 min dogrywki w przewadze, gdy na ławie kar przebywał Aaron Ekbald. Nim doszło do rozstrzygającej akcji, trwała wyrównana gra. Prowadzenie dla gospodarzy zdobył znajdujący się w wysokiej formie Sam Reinhart (26 min, w osłabieniu) dla którego to był 33. gol w sezonie oraz 500. punkt (261+239) w karierze w 658 spotkaniach. Do remisu doprowadził Michael Rasmussen (31), który zaliczył asystę przy bramce Larkina. Riposta „Panter” była natychmiastowa, bo 16 sek. później Gustav Forsling (32) znów posłał krążek do bramki Aleksa Lyona (32 obrony). Robby Fabbri (47) doprowadził do remisu, choć sytuacji jednym i drugim do końca regulaminowego czasu nie brakowało.

Florida zgromadziła 58 pkt, zajmuje w Konferencji Wschodniej 3. miejsce ze stratą trzech „oczek” do Bostonu. Detroit ma 51 pkt i jest na 6. pozycji.          

Florida - Detroit 2:3 po dogr., New Jersey - Montreal 2:3.

(ws)