Collins z pretensjami do Świątek!
Po kreczu w trzecim secie Danielle Collins podeszła do Igi Świątek i coś zaczęła jej tłumaczyć, a Polka stała bez słowa jak wryta. Pytana przez polskich dziennikarzy w Paryżu, co jej powiedziała Amerykanka, nie chciała jej cytować.
Po kreczu w trzecim secie Danielle Collins podeszła do Igi Świątek i coś zaczęła jej tłumaczyć, a Polka stała bez słowa jak wryta. Pytana przez polskich dziennikarzy w Paryżu, co jej powiedziała Amerykanka, nie chciała jej cytować.
- Może lepiej, żeby ona sama na ten temat się wypowiedziała. Była to dość dziwna i niespodziewana sytuacja na korcie, chciałam jej podziękować za grę, ale nie miałam nawet okazji. Z uwagi na to, że kończy karierę, bo to jej ostatni rok w tourze, życzę jej wszystkiego dobrego – dyplomatycznie odparła Świątek na antenie Eurosportu.
Według dziennikarza New York Timesa Christophera Clareya Collins zarzuciła Polsce… fałsz i nieszczerość.
- Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera w sprawie mojej kontuzji. Wiele dzieje się przed kamerą, jest wielu ludzi z ogromną charyzmą, którzy wychodzą i w inny sposób zachowują się przed kamerą, a w inny sposób w szatni. Po prostu nie mam najlepszych doświadczeń i naprawdę nie czuję, że ktokolwiek powinien być nieszczery. Mogą być tacy, jacy są. Mogę to zaakceptować, nie potrzebuję udawania – miała pokrętnie tłumaczyć Amerykanka, cytowana przez Clareya na platformie X.
Ale komentarze pod jego wpisem są wymowne i sprowadzają się do jednego: o co ci chodzi, kobieto?
Iga odpowiedziała dyplomatycznie: - Nie będę się o to spierać, bo ja nigdy nie zrobiłam nic niemiłego w jej kierunku. Raczej chciałam jej pogratulować udanej kariery, bo wiemy wszyscy, że to jest jej ostatni rok w tourze. Szczerze mówiąc, nie wiem, o co jej chodziło, bo nawet nie miałyśmy żadnych interakcji, które mogłyby spowodować, że ona by tak do mnie powiedziała – ripostowała polska tenisistka.
(t)