Sport

Co za otwarcie!

Świetny początek łyżwiarzy szybkich w Pucharze Świata. Drugie miejsce Andżeliki Wójcik.

Łyżwiarze szybcy, w tym Andżelika Wójcik - chcą być wiodącą dyscypliną zimową w Polsce. Fot. Pressfocus

Bardzo dobry przejazd na początek sezonu Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim zanotowała Andżelika Wójcik. Polka w japońskim Nagano zajęła drugie miejsce na 500 m. Na tym samym dystansie Kaja Ziomek-Nogal była szósta, podobnie jak Marek Kania.

- Postaramy się w nowym sezonie zostać wiodącą siłą w Polsce w sportach zimowych – zapowiadał Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. Słowa te potwierdziły się w starcie inaugurującym sezon panczenistów w PŚ.

Wójcik, świeżo upieczona mistrzyni Polski, na 500 m rywalizowała już w trzeciej parze, a jej przeciwniczką była Rio Yamada, reprezentantka gospodarzy. Wójcik z Japonką wygrała ze sporą przewagą, a jej czas, czyli 37,92 s, okazał się bardzo konkurencyjny dla pozostałych zawodniczek. Ostatecznie Polkę zdołała pokonać tylko inna z Japonek, Yukino Yoshida, która pobiła swój rekord życiowy (37,74).

Oznaczało to, że Wójcik zanotowała znakomity początek sezonu, bowiem w Nagano ostatecznie była druga. Dzięki temu do pucharowego konta dopisała 54 punkty. To jej trzecie miejsce na podium w indywidualnych startach PŚ. Szóstą lokatę w tej konkurencji zajęła Kaja Ziomek-Nogal (38,03), a poza pierwszą dziesiątką uplasowała się Martyna Baran (19. lokata, czas 38,88).

W piątkowych finałach A na dystansie 500 m w Nagano wystartowała także trójka reprezentantów Polski: Piotr Michalski, Marek Kania i Damian Żurek. Najlepszy z biało-czerwonych okazał się Kania (34,80), który do trzech ostatnich biegów plasował się na drugiej pozycji. Czołówka jednak nie zawiodła i Polak został sklasyfikowany na szóstej pozycji. Żurek był 13. miejsce (35,23), a Michalski 15. (35,43). Najlepszym sprinterem okazał się Amerykanin Jordan Stolz (34,43).

W sobotę odbędą się kolejne starty podczas Pucharu Świata w Nagano. Tym razem zaplanowano rywalizację na dystansach 1000, 3000 i 5000 m.

Kondrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, nie ukrywa, że drugie miejsce na 500 m Andżeliki Wójcik to miłe zaskoczenie.

- Azja to na początek sezonu trudny teren. To daleka podróż i aklimatyzacja. Wynik Wójcik to miła niespodzianka, ale ona już wygrywała zawody Pucharu Świata. Teraz nie stawialiśmy wysokich wymagań. Wkrótce będą zawody w Pekinie, a potem nastąpi dłuższa przerwa. Nastawiamy się na drugą część sezonu - powiedział Niedźwiedzki.