Sport

Co z tym trenerem?

TRYBUNA KIBICA – GÓRNIK ZABRZE

Wśród kibiców, a szczególnie w sieci, rozpędu nabiera dyskusja o posadzie trenera. Królują trzy nazwiska i chodzi tu o Michala Gasparika, Łukasza Piszczka i Łukasza Tomczyka. Pod wieloma względami są to różne propozycje, ale pierwszy wniosek, jaki się przebija, to fakt, że w oczach kibiców Piotr Gierczak nie wykorzystał swojej szansy. Czysto sportowo wygląda to średnio, choć należy oddać sztabowi, że wiele słabych punktów wyeliminował. Górnik tą decyzją obronił się jednak jako organizacja, bo po zwolnieniu Jana Urbana nie rzucił się, żeby coś zebrać z karuzeli, tylko dał szansę asystentowi. Jest to jasny sygnał dla wszystkich pracowników Górnika, że w momencie pojawienia się pewnych okoliczności, można przy Roosevelta liczyć na szansę i awans zawodowy.

Co do nowych nazwisk, to trudno się wypowiadać, kto byłby odpowiednim trenerem. Biorąc pod uwagę fakt, że na nowy sezon zakontraktowano już trzech nowych zawodników o konkretnych profilach, to należy się spodziewać, że zarząd i pion sportowy mają pewną wizję na styl gry. Rozdźwięk między Urbanem a osobami decyzyjnymi w klubie nie może się powtórzyć. Kolejną sprawą jest fakt, że – podobnie jak w przypadku piłkarzy – trudno z perspektywy kibica mieć pełen obraz sytuacji i tu też musi się wykazać skauting. Dobrze by było, gdyby Górnik szedł w kierunku bardzo ofensywniej i intensywnej piłki, bo raz, że to daje szanse na sukcesy, a po drugie taka gra wzbudza emocje i przyciąga ludzi na trybuny. Patrząc na obecną kadrę, w tym na nowo zakontraktowanych piłkarzy, można dostrzec dobrą bazę do takiego grania i wydaje się, że nowy trener nie będzie chciał robić rewolucji personalnej. Ważne też, żeby zespół nie był jednowymiarowy, bo nawet jeśli będzie się chciało narzucać swój styl każdemu przeciwnikowi, to też trzeba mieć jakieś asy w rękawie. Tu z nadzieją można patrzeć w kierunku Barbosy, bo w tym sezonie często nam takiego silnego napastnika brakowało, gdyż Olek Buksa pokładanych w nim nadziei nie spełnił.

Teraz nie pozostało nic innego, jak tylko wygrać z Koroną i szykować się na nowy sezon.