Co z Grabarą?
Bramkarz reprezentacji Polski doznał kontuzji uda. To problem jego i... Wolfsburga.
Kiedy Kamil Grabara (w masce) wróci na boisko? Fot. Imago/Press Focus
NIEMCY
To, że Grabara nie zagrał w pucharowym meczu z drugoligowym Holstein Kiel, nikogo nie zdziwiło. W końcu po to są takie spotkania, żeby szansę dostał drugi bramkarz. Natomiast Wolfsburg poinformował po spotkaniu, że golkiper z Rudy Śląskiej doznał kontuzji uda. Nie wiadomo, jak poważna jest to sprawa i czy w weekend stanie między słupkami z Hoffenheim. Dla Wilków byłby to poważny problem, zresztą... niejedyny.
Holstein bowiem wyrzucił z DFB-Pokal pierwszoligowca, w dodatku fatalna – jak na niemieckie realia – była frekwencja tego meczu. Na Volkswagen Arenie zebrało się nieco ponad 10 tys. kibiców, z czego jedna czwarta przyjechała z Kilonii. Wywołało to wiele prześmiewczych komentarzy kibiców i mediów, bo to nie pierwszy raz, kiedy akurat Wolfsburg zaniża średnią. Wilki przegrały, a nastroje w zespole są beznadziejne. Mówi się o podziałach w szatni, o braku jakiejkolwiek struktury, o tym, że trener Paul Simonis nad niczym nie panuje. Na razie Holender ma pozostać na stanowisku, ale wisi na cienkim włosku.
Plusik na swoim koncie dopisał z kolei Eugen Polanski. Wygrał pierwszy mecz na ławce Borussii Moenchengladbac; z jednej strony tylko, ale z drugiej - aż z drugoligowym Karlsruhe. Lepszy rydz niż nic... Przed Gladbach trudny czas, bo nadal nie wiadomo, czy trener z Sosnowca zostanie na stanowisku. Prócz tego w klubowej kasie pieniędzy za bardzo nie ma, a zimą trzeba podziałać na rynku transferowym.
Szkoda natomiast, że szansy w Mainz nie dostał Kacper Potulski. W Lidze Konferencji gra, w Bundeslidze jest poza kadrą, a w Pucharze Niemiec ze Stuttgartem siedział na ławce. Arkadiusz Pyrka zagrał w meczu, w którym St Pauli wyeliminowało Hoffenheim, ale po karnych – czego były gracz Piasta Gliwice już nie dotrwał. Pograł 66 minut. W Darmstadt mieliśmy za to mocny polski akcent. Bartosz Białek wszedł na murawę w 59. minucie i już 60 sekund później wpisał się na listę strzelców, pieczętując efektowną wygraną swej drużyny.
Nie było sensacji w Kolonii, choć przez pięć minut gospodarze prowadzili z Bayernem. Siła Bawarczyków szybko jednak wzięła górę. Jakub Kamiński zagrał do 79. minuty.
(PTub)
2. RUNDA PUCHARU NIEMIEC
◾ Borussia Moenchengladbach – Karlsruhe 3:1 (1:0)1:0 – Machino (3), 2:0 – Elvedi (51), 2:1 – Schleusener (59), 3:1 – Tabaković (89)
◾ Energie Cottbus – RB Lipsk 1:4 (0:3)0:1 – Bakayoko (13), 0:2 – Baumgartner (28), 0:3 – Baumgartner (37), 0:4 – Banzuzi (59), 1:4 – Engelhardt (86)
◾ Augsburg – Bochum 0:1 (0:1)0:1 – Holtmann (39)
◾ St Pauli – Hoffenheim 2:2 (1:0, 1:1, 1:1) k. 8:71:0 – Wahl (1), 1:1 – Proemel (47), 1:2 – Kramarić (107), 2:2 – Pereira Lage (120+2)
◾ Mainz – Stuttgart 0:2 (0:1)0:1 – Jaquez (6), 0:2 – Karazor (73)
◾ Illertissen – Magdeburg 0:3 (0:2)0:1 – Breunig (11), 0:2 – Mathisen (31), 0:3 – Pesch (84)
◾ Paderborn – Bayer Leverkusen 2:4 (0:0, 1:1, 2:2)0:1 – Grimaldo (60), 1:1 – Marino (90), 2:1 – Michel (96), 2:2 – Quansah (105+1), 2:3 - Maza (120+2), 2:4 - Garcia (120+4)
◾ Greuther Fuerth – Kaiserslautern 0:1 (0:1)0:1 – Skytta (12)
◾ FC Koeln – Bayern Monachium 1:4 (1:2)
1:0 – Ache (31), 1:1 – Diaz (36), 1:2 – Kane (38), 1:3 Kane (64), 1:4 – Olise (72)
◾ Darmstadt – Schalke 4:0 (2:0)
1:0 – Akiyama (23), 2:0 – Maglica (28), 3:0 – Hornby (48), 4:0 – Białek (60)
◾ Fortuna Duesseldorf – Freiburg
0:1 – Matanović (1), 0:2 - Grifo (6), 1:2 – El Azouzzi (29), 1:3 – Scherhant (90+4)
