Co się ciśnie na usta...
Co się ciśnie na usta...
Mamy każdy element do poprawy. Grając tak, jak w ostatnim spotkaniu w Radomiu, nie da się wygrać - przyznał Sebastian Adamczyk, środkowy GKS-u Katowice.
PLUSLIGA
Katowiczanie w bieżących rozgrywkach liczyli na włączenie się do walki o play off. Tymczasem na trzy kolejki przed końcem nie są pewni pozostania w elicie. Mogli się do tego mocno przybliżyć, ale w poprzedniej kolejce przegrali z ostatnimi w tabeli Czarnymi Radom 0:3. - Nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Chyba każdy z nas myślał, że postawimy się bardziej. Byliśmy świadomi, że Czarni walczą o życie i ten mecz nie przyjdzie sobie tak po prostu, wygramy go i będzie po ptakach. Radomianie postawili się tak jak powinni, a my się tylko patrzyliśmy i chyba czekaliśmy, aż oni nagle przestaną grać. Same niecenzuralne słowa przychodzą na myśl. Po prostu zagraliśmy fatalnie - ocenił Sebastian Adamczyk.
Dla katowiczan była to już czwarta kolejna porażka. O przerwanie serii nie będzie łatwo, gdyż do Katowic przyjeżdża Barkom Każany Lwów. Ukraińcy ostatnio są w wybornej formie. Pokonali kolejno: Indykpol AZS Olsztyn, Exact Systems Hemarpol Częstochowa oraz - co było wielką sensacją - Asseco Resovię. W tym roku wygrali również m.in. z Jastrzębskim Węglem oraz Aluronem CMC Wartą Zawiercie, potwierdzając tkwiący w nich spory potencjał. Zwycięstwa spowodowały, że nieoczekiwanie włączyli się do walki o czołową ósemkę. W tabeli zajmują 11. miejsce, ale do ósmego Indykpolu AZS tracą zaledwie cztery „oczka”.
Katowiczanie nie mają jednak zbyt wielkiego pola manewru. Następna strata punktów spowoduje, że dwa ostatnie starcia - z KGHM Cuprum Lubin i Bogdanką LUK Lublin - będą o być albo nie być.
W najbliższej kolejce hitowe starcie odbędzie się jednak w Jastrzębiu-Zdroju. Mistrz kraju, JastrzębskI Węgiel i lider tabeli, podejmuje trzeci Aluron CMC Wartę Zawiercie. Zwycięstwo gospodarzy spowoduje, że praktycznie zapewnią sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. Porażka otworzy szansę przez zawiercianami i Projektem Warszawa.
Wynik jest sprawą otwartą, bo jastrzębianie na finiszu rundy zasadniczej prezentują się w kratkę. Przegrali z Treflem Gdańsk i Barkomem Każany, a także stracili punkty ze Ślepskiem Malow Suwałki. Z drugiej strony łatwo ograli Projekt oraz pokazali wielką klasę w półfinale Ligi Mistrzów, eliminując Ziraat Bankasi Ankara.
(mic)
Potwierdzone plotki
W nowym sezonie trenerem Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle będzie Andrea Giani. Włoch, który aktualnie prowadzi reprezentację Francji, a wcześniej pracował m.in. z kadrą Niemiec, sam pośrednio potwierdził plotki. Szkoleniowiec był gościem programu „After Hours” na kanale „Lega Pallavolo Serie A”. Włoski rozgrywający, Michał Baranowicz, który również był gościem programu, zasugerował Gianiemu naukę języka polskiego, co ten skwitował uśmiechem wraz z pozostałymi uczestnikami programu.
(mic)