Cichy bohater
Trener „Kolejorza” Niels Frederiksen w meczu z Koroną Kielce odważnie postawił na młodzieżowców i nie żałował swojej decyzji.
19-letni pomocnik Lecha Kornel Lisman (z prawej) udowodnił, że młodzieżowcy nie zaniżają poziomu drużyny. Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus
Dzięki wygranej z Koroną Kielce 2:0 drużyna trenera Nielsa Frederiksena awansowała na drugie miejsce w tabeli, wykorzystując potknięcie Jagiellonii Białystok, która na własnym stadionie tylko zremisowała 1:1 z Piastem Gliwice. Cichym bohaterem „Kolejorza” w tym spotkaniu był niespełna 24-letni pomocnik, Patrik Walemark, który asystował przy golach Alego Gholizadeha i Mikaela Ishaka.
Przyzwoite liczby
Urodzony w Goeteborgu Szwed w tym sezonie rozegrał 17 meczów w PKO BP Ekstraklasie, strzelając w nich sześć goli i dokładając do tego cztery asysty. W rozłożeniu na czynniki pierwsze jego dorobek strzelecki wygląda tak: hat-trick w wyjazdowym meczu z Koroną Kielce (3:2), dwa gole w meczu na własnym boisku z Zagłębiem Lubin (3:1) oraz jedna bramka w wyjazdowej potyczce z Cracovią (2:0). Asysty trafiły na jego konto w spotkaniach z GKS-em Katowice (2:0), Śląskiem Wrocław (1:3) oraz dwie we wspomnianym meczu z Koroną.
- Zagraliśmy dobry mecz i zasłużyliśmy na zwycięstwo - powiedział Patrik Walemark po zakończeniu spotkania. - Może trochę zbyt późno strzeliliśmy drugiego gola i trochę za długo trwała walka o niego. Odnieśliśmy jednak ważną wygraną i jest to na pewno miłe uczucie. Cieszy również czyste konto, bo to jest również ważne, że potrafimy zagrać spotkanie bez straty gola.
To kroczy młodzież
Kibice drużyny z Bułgarskiej przed pierwszym gwizdkiem arbitra Karola Arysa mieli obawy o wynik sobotniego pojedynku. Po pierwsze - „Kolejorz” przegrał dwa wcześniejsze spotkania (z Jagiellonią i Śląskiem), po drugie - kadra na ten arcyważny mecz była przetrzebiona, bo zabrakło w niej nie tylko pauzującego za nadmiar żółtych kartek Afonso Sousy, ale również Aleksa Douglasa, Daniela Haakansa, Antonio Milicia i Radosława Murawskiego. W ich miejsce Niels Frederiksen desygnował do gry młodzieżowców, bo taki status mają Michał Gurgul (19 lat), jego rówieśnik Kornel Lisman oraz o rok od nich młodszy Wojciech Mońka.
- Dobrze czułem się na boisku, myślałem, że będzie większy stres – przyznał Kornel Lisman. - Dzień przed meczem, kiedy się o tym dowiedziałem, poczułem większą adrenalinę, ale w trakcie meczu był już spokój. Korona postawiła mocne warunki, w ekstraklasie są większe wymagania jeżeli chodzi o bieganie i sprinty. Był to ciężki fizycznie mecz. Korona nie zaskoczyła nas za bardzo. To, co zagrali,wcześniej mieliśmy przekazane od sztabu. Byliśmy przygotowani na każdy ruch kielczan.
Polacy też potrafią
Przy okazji ostatniego meczu Lecha warto zauważyć, że duński szkoleniowiec od pierwszej minuty desygnował do gry aż siedmiu Polaków! Byli to Bartosz Mrozek, Wojciech Mońka, Bartosz Salamon, Michał Gurgul, Antoni Kozubal, Filip Jagiełło i Kornel Lisman.
Poprzednio tak liczną „kolonię” polskich piłkarzy oglądaliśmy w meczu „Kolejorza” przed dwoma laty, gdy zespołem z Bułgarskiej rządził Holender John van den Brom. Jedenastego lutego 2023 roku Lech rozpoczął wyjazdowy pojedynek z Wisłą Płock (1:0) z siedmioma Polakami w składzie. Byli to: Filip Bednarek, Bartosz Salamon, Alan Czerwiński, Filip Szymczak, Radosław Murawski, Filip Marchwiński i Michał Skóraś.
Bogdan Nather