Sport

Ciasteczko Sarmiento

Pewni już awansu bytomianie musieli podzielić się punktami z walczącą o 3. miejsce ekipą z Chojnic. Ozdobą meczu był bajeczny gol Kolumbijczyka w barwach Polonii.

Przed momentem Jean Franco Sarmiento strzelił gola z cyklu „stadiony świata”. Fot. Norbert Barczyk/PressFocus

W Bytomiu trwa feta po awansie, który dokonał się tydzień wcześniej. W sobotę na konferencję prasową wparowała rozkrzyczana i nagusieńka od pasa w górę cała drużyna Polonii, która trenerowi Łukaszowi Tomczykowi zafundowała prysznic z szampana; w słodkim i mokrym szczęściu zasmakował też niżej podpisany oraz sprzęt audio-wideo. - Jak widać, jest w nas duża euforia, cieszymy się, to jest czas wdzięczności. Dziękujemy kibicom za przybycie, fetujemy dalej - podsumował ociekający lepkim napojem autor sukcesu lidera 2. ligi.

Z bijącą się o 3. miejsce przed barażami Chojniczanką Tomczyk pomieszał w składzie, a szansę dostało kilku piłkarzy, którzy wiosną grali niewiele, m.in. obrońca Remigiusz Szywacz czy pomocnicy Mikołaj Łabojko, Sebastian Steblecki i Olivier Wypart. Od pierwszego gwizdka atakowali zaś pełniący dotąd zwykle role dżokerów, Oliwier Kwiatkowski i Jean Franco Sarmiento. Te zmiany, a także postawa rywali sprawiły, że w grze Niebiesko-czerwonych tym razem nie było dynamiki, rytmu i skuteczności. Były za to wpadki, m.in. „prezent” Szywacza, po którym Dariusz Kamiński dał gościom prowadzenie 2:1. Pod drugą bramką za to czyszczący własne przedpole Steblecki główkował w poprzeczkę i po kilku minutach Dominik Konieczny wyrównał. Strzelec ostatniego gola nie dokończył jednak meczu, bo na 5 minut przed końcem zarobił drugą żółtą kartkę; inna sprawa, że drobiazgowy i niekonsekwentny sędzia Maciej Pelka zbyt często chciał być głównym aktorem spotkania.

Ozdobą rwanego meczu było jednak bajeczne trafienie Sarmiento na 1:0 - jedyny cudzoziemiec w bytomskich barwach efektownie „przewiózł” na linii pola karnego dwóch obrońców i przymierzył przy słupku nie do obrony. Gol - ciasteczko! Trzeci Kolumbijczyka na wiosnę, a wymagający fani pożegnali go zasłużoną owacją.

I choć Polonia miała przygniatającą przewagę w rzutach rożnych (12:3), remis był zasłużony, bo ekipa z Chojnic momentami spychała gospodarzy do obrony, demonstrując dojrzały i odpowiedzialny futbol. - Czujemy lekki niedosyt, mieliśmy plan na ten mecz i sytuacje, które mogliśmy zamienić na bramki. Ale szanujemy ten punkt, wiemy, z kim się mierzyliśmy, walczymy do końca o 3. miejsce - podsumował Mateusz Gliniecki, zastępujący zawieszonego na 2 spotkania trenera Damiana Nowaka, z którym w piątek klub o rok przedłużył kontrakt.

Tomasz Mucha

OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐

◼  Polonia Bytom - Chojniczanka 2:2 (1:1)

1:0 - Sarmiento, 39 min, 1:1 - Romanik, 43 min (głową), 1:2 - Kamiński, 55 min, 2:2 - Konieczny, 62 min

POLONIA: Holewiński - Szymusik, Szywacz, Konieczny - Stefański, Steblecki (66. Gajda), Łabojko (75. Ściślak), Wypart - Kwiatkowski, Wojtyra (66. Arak), Sarmiento (66. Andrzejczak). Trener Łukasz TOMCZYK.

CHOJNICZANKA: Primel - Juchymowycz, Czajka, Tkocz (79. Zylla) - Bąkowicz, Szczepanek (69. Gołębiowski), Sajdak (46. Stefaniak), Romanik (45. Olejnik), Żywicki - Kamiński, Szabala (69. Branecki). Trener Mateusz GLINIECKI.

Sędziował Maciej Pelka (Poznań). Widzów 1175. Żółte kartki: Szywacz, Konieczny, Stefański – Sajdak, Żywicki, Stefaniak, Bąkowicz, czerwona Konieczny (85, druga żółta).

Piłkarz meczu - Jean Franco SARMIENTO