Sport

Chwilo trwaj!

Bardziej dramatyczny spektakl golfowy trudno sobie wyobrazić. W Andaluzji do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

Francuz Julien Guerrier rozdał mnóstwo autografów. Fot. Facebook Estrella Damm N.A. Andalucia Masters

W niej w morderczym uścisku zwarli się Hiszpan Jorge Campillo i Francuz Julien Guerrier. Ten pierwszy obszedł się smakiem, drugi spełnił marzenie życia, wygrywając Estrella Damm N.A. Andalucia Masters.

Dogrywkowy rekord na DP World Tour to dziewięć dołków. I to wciąż się nie zmieniło. Tak było podczas 1980 Dutch Open, kiedy zwyciężał legendarny Hiszpan, Jose Maria Olazabal, pokonując Rogera Chapmana i Ronana Rafferty. W 2013 roku Raphaël Jacquelin – tak się akurat składa, że francuski trener Guerriera – wygrywał Spanish Open, również eliminując dwóch oponentów, Felipe Aguilara i Maximiliana Kieffera. W minioną niedzielę, przecierając oczy ze zdumienia i może nawet prażąc kubełek popcornu, mogliśmy pasjonować się kolejnym nieprawdopodobnym widowiskiem, trzecią dziewięciodołkową dogrywką w historii ligi, pierwszą, w której starło się tylko dwóch zawodników.

Nie do zdarcia

39-letni Julien Guerrier jest zawodowcem już całą wieczność. Jego kariera, jak wiele innych, przeżywała wzloty i upadki, a w jego przypadku tych pierwszych nie było przesadnie wiele. Zwycięzca The Amateur Championship z 2006 roku na Royal St George's przeszedł na zawodowstwo po debiucie w Masters 2007, gdzie dostał się właśnie dzięki wygranej na tym polu. Okazało się, że był to jego pierwszy i na razie ostatni występ na pełnym kwitnących magnolii polu Augusta National. Nie przeszedł tam cuta, rozmijając się z nim o przepastne 12 uderzeń, po rundach 83-81 zajmując w 96-osobowej stawce, 90. pozycję. Był to jego drugi występ wielkoszlemowy w karierze i jak na razie… ostatni. Debiutował w Wielkim Szlemie rok wcześniej, podczas The Open w Royal Liverpool Golf Club, gdzie równych sobie nie miał Tiger Woods. Tam również grał tylko przez dwa pierwsze dni, zajmując 106. miejsce.

Sinusoida

Zaczynał od satelitarnego Alps Tour, gdzie dorobił się dwóch wygranych, w 2007 i 2008 roku. Kończąc sezon 2008 na trzeciej pozycji rankingowej, zagwarantował sobie awans na Challenge Tour. Tam z kolei, zajmując 16. miejsce na liście płac w 2009 roku, zdobył po raz pierwszy kartę European Tour 2010, teraz znanego jako DP World Tour. Później jeszcze poprawił swoją kategorię dzięki świetnemu występowi w finałowym etapie Q-School, wykręcając po drodze rekordową rundę 60. Niestety, nie udało mu się zachować karty i wrócił na Challenge Tour na sezon 2011. Znowu zakwalifikował się na European Tour 2012, ale i tym razem nie udało mu się utrzymać karty. I tak to wszystko mniej więcej się kręciło – awans, spadek, awans, w różnych konfiguracjach. Dość powiedzieć, że w drenującej serce i umysł Qualifying School próbował swoich sił w sumie 11 razy w latach: 2004, 05, 07, 08, 09, 10, 11, 13, 14, 15, 16! W 2017 roku wreszcie wygrał na Challenge Tour, w dodatku dwukrotnie, w czerwcu w swojej ojczyźnie podczas Hauts de France Golf Open i we wrześniu w Irish Challenge. Teraz, w swoim występie numer 230, wyszarpał wyśnione, pierwsze trofeum DP World Tour, po bardzo długich 17 latach starań. Nie było łatwo, oj, nie było.

Allez, Julien!

Jorge i Julien rozpoczynali finałową rozgrywkę, remisując z wynikiem -19. Ostatniego dnia prowadzenie nieustannie przechodziło z rąk do rąk. Raz górą był faworyt gospodarzy, trzykrotny triumfator w lidze, a po chwili był to już Francuz, którego największym osiągnięciem było drugie miejsce w Porsche European Open w 2023 roku. Hiszpan zaliczył bogeya na granej tego dnia po raz pierwszy osiemnastce, Francuz heroicznie trafił tam para z szesnastu stóp, co wymusiło – jak się okazało – historyczną dogrywkę. Na jej pierwszym dołku Campillo uratował się, trafiając z 15 stóp. Później miał swoje szanse na trzecim, siódmym i ósmym dodatkowym dołku, ale nie trafił z sześciu, 10 i 15 stóp. Ewidentnie każda dyscyplina sportu rządzi się dość podobnymi prawami, tutaj również niewykorzystane sytuacje się zemściły. Guerrier zapewnił sobie par na dziewiątym dodatkowym dołku po tym, jak Campillo nie wybronił się z bunkra. Bingo! Zapisując dziewiątego para w tym nieprawdopodobnym pojedynku, Julien Guerrier po raz pierwszy zwyciężył na DP World Tour.

– Nie mogę w to uwierzyć, ponieważ Jorge jest świetnym graczem. Wiedziałem, że będzie naprawdę ciężko, ponieważ jego puttowanie jest niesamowite. Również moja gra momentami nie była dzisiaj najlepsza, ale za to puttowanie było bardzo dobre. Dlatego starałem się dać z siebie wszystko i jestem naprawdę szczęśliwy. Podczas ostatniego putta myślałem o moich dzieciach, które dały mi siłę do tego trafienia. Dziękuję mojej rodzinie i mojemu zespołowi. Długo na to czekałem i jestem bardzo szczęśliwy – podkreślał Francuz.

Anglik Daniel Brown zajął trzecie miejsce, dwa strzały za liderami i jeden przed swoim rodakiem Jordanem Smithem i Duńczykiem Rasmusem Højgaardem, którzy uplasowali się na czwartej pozycji. Tuż za nimi finiszował zdecydowany faworyt turnieju, aktualnie zawodnik saudyjskiej ligi LIV Golf, Hiszpan Jon Rahm. Dwa tygodnie wcześniej przegrał on ze swoim rodakiem Angelem Hidalgo inną dogrywkę, podczas Acciona Open de Espana.

Szczęśliwa pięćdziesiątka

Gurrier przeszedł do historii europejskiego golfa jako pierwszy francuski triumfator Andalucia Masters. Dzięki występowi w Real Club de Golf Sotogrande zainkasował ponad pół miliona euro i awansował na 18. miejsce w rankingu Race to Dubai, z 81. pozycji. Podskoczył gwałtownie również w rankingu światowym, z 207. miejsca na 115. Jak nietrudno się domyślić, nigdy nie był tak wysoko, a nawet nie był nawet blisko tego poziomu. Jego poprzednim najlepszym miejscem była pozycja 150. To już trzeci triumf zawodnika z Francji w tym sezonie DP World Tour, po Davidzie Ravetto zwyciężającym w D+D Real Czech Masters i Fredericu Lacroix w Danish Golf Championship oraz okrągły, 50. triumf Francuza w historii ligi.

W tym tygodniu DP World Tour przenosi się aż do Korei, na Genesis Championship. Guerrier daje sobie zasłużoną chwilę wytchnienia, świętując swój największy sukces sportowy i ostrząc zęby na występ w Abu Dhabi HSBC Championship. Poranna transmisja niedzielnej rundy finałowej z Jack Nicklaus Golf Club Korea na antenach Polsatu Sport. Komentują Andrzej Person i Mateusz Kniaginin.

WYNIKI

Kasia Nieciak


Hiszpańska publiczność tym razem nie doczekała się hiszpańskiego zwycięzcy.  Fot. Facebook Estrella Damm N.A. Andalucia Masters