Sport

Chwile dekoncentracji

Polki z drugim zwycięstwem w turnieju. Biało-czerwone pokonały Francuzki bez straty seta, ale trener Stefano Lavarini nie był do końca zadowolony.

Magdalena Stysiak nie miała problemów, by minąć francuski blok.Fot. PAP/Darek Delmanowicz

MEMORIAŁ AGATY MRÓZ-OLSZEWSKIEJ

W pierwszym dniu turnieju biało-czerwone łatwo ograły Dominikanę 3:0, prezentując skuteczną i efektowną siatkówkę. Podobnie miało być w starciu z Francją, która z kolei nie ugrała seta z Serbią, tym bardziej, że Lavarini zostawił trzon drużyny z Magdaleną Stysiak, Martyną Łukasik i Joanną Wołosz. W wyjściowym składzie wymienił jedynie dwie zawodniczki. Na środku siatki zagrała Klaudia Alagierska zamiast Agnieszki Korneluk, a na przyjęciu Martyna Czyrniańska zastąpiła Natalię Mędrzyk.

Roszady nie wpłynęły na grę drużyny. Polki zaczęły z rozmachem. Były nie do zatrzymania. Jedyny problem stanowiła zagrywka, którą psuły raz za razem. Gdy się jednak wstrzeliły, los Francuzek był przesądzony.

Nasze siatkarki zdecydowanie przewyższały rywalki niemal w każdym elemencie, jedynie w obronie kilka razy Francuzki popisały się efektownymi akcjami. Bardzo słabo jednak spisywały się w ofensywie, kończąc zaledwie 2 na 20 ataków. Na 11 punktów same zdobyły tylko cztery, pozostałe „podarowały” im biało-czerwone po błędach.

Kolejne sety nie były już tak jednostronne. To przede wszystkim „zasługa” Polek, które nie potrafiły utrzymać wysokiego poziomu. Gdy wysoko prowadziły – w drugiej partii 20:16, w trzecim 15:11 – traciły koncentrację, zmuszając Lavariniego do proszenia o przerwę.

W drugiej partii przestój mógł być bardzo kosztowny. Francuzki przegrały dopiero po grze na przewagi, broniąc trzy piłki setowe. Ich opór udało się złamać dopiero Magdalenie Czyrniańskiej.

W trzeciej odsłonie też było nerwowo, bo po ataku Iman Ndiaye rywalki wygrywały 17:16. Końcówka to popis rezerwowej Malwiny Smarzek. Nie myliła się w ataku. Przy remisie 21:21 biało-czerwone zdobyły trzy punkty z rzędu. Rywalki zdołały obronić piłkę meczową, ale przy kolejnym ataku Smarzek były już bezradne.

W ostatnim dniu turnieju, czyli dzisiaj, Polki zagrają z Serbią (18.30). Turniej w Mielcu jest dla nich ostatnim sprawdzianem przed igrzyskami olimpijskimi.


Polska – Francja 3:0 (25:11, 28:26, 25:22)

POLSKA: Wołosz, Łukasik, Alagierska, Stysiak, Czyrniańska, Jurczyk, Szczygłowska (libero) oraz Stenzel, Smarzek, Wenerska, Różański. Trener Stefano LAVARINI.

FRANCJA: Stojiljkovic, Cazaute, Sylves, Ndiaye, Rotar, Olinga Andela, Gelin (libero) oraz Respaut, Gicquel, Giardino. Trener Emilie ROUSSEAUX.

Przebieg meczu

I:10:5, 15:10, 20:11, 25:11.

II: 10:7, 15:13, 20:16, 25:24, 28:26.

III: 10:6, 15:11, 20:19, 25:22.

Bohaterka – Martyna ŁUKASIK.


Dominikana – Serbia 3:2 (25:21, 11:25, 25:27, 25:23, 16:14)

(mic)