Andrea Luciani spędził u nas kilka bardzo pracowitych dni. Był m.in. w Zabrzu. Fot. Michał Zichlarz


Chwali młodych piłkarzy

Przez kilka dni gościł w Polsce Andrea Luciani, były piłkarz Lazio, teraz pracujący w jednej z największych włoskich agencji menedżerskich.


GÓRNIK ZABRZE

Andrea Luciani, rocznik 1981, był uznawany za duży talent włoskiej piłki. Już jako nastolatek znalazł się w kadrze Lazio, gdzie trenerem był sam Sven-Goran Eriksson, a pomagał mu Roberto Mancini. W kadrze rzymskiego klubu nie brakowało wtedy wielkich nazwisk światowego futbolu. Byli świetni Argentyńczycy Hernan Crespo i Claudio Lopez. Był znakomity Czech Pavel Nedved czy reprezentanci Włoch, bramkarz Angelo Peruzzi oraz Dino Baggio, był też fantastyczny Portugalczyk Fernando Couto. 

– To były wielkie gwiazdy piłki. Miałem szczęście z nimi trenować. A mecze? Zaliczyłem końcówki gier w Champions League z Anderlechtem i Spartą Praga. Grałem w koszulce z numerem 28 – wspomina stare dzieje Andrea Luciani. Większość kariery spędził jednak nie w Serie A, a w Serie C, w której grał w takich zespołach, jak m.in. Salernitana czy Avellino. – Moja kariera nie potoczyła się tak, jakbym chciał i sobie życzył. Teraz od pięciu lat pracuję jako futbolowy menedżer. Staram się tak pracować i tak kierować moich podopiecznych, żeby nie popełniali tych błędów, które ja kiedyś, jako młody zawodnik popełniłem – opowiada.

Jako duży talent piłkarski trafił do znanego włoskiego menedżera Federico Pastorello, który jest właścicielem piłkarskiej agencji P&P Sport Managment. – Miałem szczęście. To wielka postać nie tylko w piłkarskim światku Italii, ale światowej piłki. W 2021 roku w Dubaju Federico otrzymał nagrodę Global Soccer Award dla menedżera roku! Kiedy skończyłem grać w piłkę, a było to kilka lat temu, to przygarnął mnie do swojej agencji. Mamy pod opieką około stu zawodników z całego świata. Pracuje nas dziesięciu. Jeździmy na mecze i oglądamy piłkarzy. Ja tygodniowo oglądam na żywo albo na video około 20 piłkarskich spotkań. Z wyjazdów, takich jak ten do Polski, sporządzam specjalne raporty, które trafiają do naszej bazy. Dziś jestem w Polsce, następnego dnia w domu w Rzymie, a kolejnego na Bałkanach, bo jesteśmy tam mocno aktywni, blisko współpracuję z Duszanem Bastą, który też pracuje w naszej agencji – opowiada. Basta to były zawodnik Crvenej Zvezdy, Udinese czy Lazio. Grał w reprezentacji Serbii.

P&P Sport Managment w swojej „stajni” ma takich graczy jak: reprezentant Korei Południowej z Wolverhampton Hee-chan Hwang, bramkarz Alex Meret, reprezentant Gambii Mussa Barrow czy Stefan de Vrij i Marko Livaja. W Polsce włoska agencja współpracuje z Fabryką Futbolu. Zawodnikiem P&P Sport Managment jest też Paweł Jaroszyński z Cracovii. Luciani spotkał się z nim w Krakowie w poniedziałek, przed powrotem do Włoch.

Co Andrea Luciani robił w Polsce? Obejrzał kilka meczów, w tym starcie Górnika Zabrze ze Śląskiem Wrocław. Kilku młodych zawodników z tego spotkania trafiło do jego notesu, jednym z nich był strzelec dwóch goli, Kamil Lukoszek. Zdaniem Lucianiego to piłkarz, który spokojnie poradziłby sobie w Serie B. – Mecz był na niezłym poziomie, na świetnym stadionie, z kapitalną atmosferą. W Polsce infrastruktura odbiega na plus w porównaniu do tego, co jest we Włoszech, gdzie jest sporo starych obiektów – tłumaczy.

Luciani był też na meczu III ligi Unia Turza – Stilon Gorzów oraz drużyn U19 MSK Karvina – Slovacko za południową granicą. Oglądał też w akcji młodych zawodników WSP Wodzisław prowadzonych przez Janusza Pontusa. Ci zrobili na nim największe wrażenie, a jeden z nich, Marcel Wramba (był ostatnio w Wiśle Płock), ma szansę wyjazdu na Półwysep Apeniński. – Gdybym miał oddać do szkolenia jakiegoś zawodnika, to skierowałbym go do Akademii Janusza – zaznacza. 

Niewykluczone, że Andrea Luciani ponownieprzyleci do Polski w najbliższym czasie.

Michał Zichlarz