Chcą być wysoko

W niemieckim Inzell rozpoczynają się dzisiaj mistrzostwa świata w wieloboju i wieloboju sprinterskim.


ŁYŻWIARSTWO SZYBKIE 

Biało-czerwoni w tym sezonie już piętnaście razy stawali na podium w zawodach rangi międzynarodowej, tym bardziej zatem na finiszu sezonu ani myślą zwalniać tempa. Na brak medali najważniejszych imprez i wysokich miejsc w Pucharze Świata w tym sezonie nie mogą narzekać. Najcenniejsze to efekt świetnych występów w mistrzostwach świata (brąz drużyny sprinterek oraz Damiana Żurka na 500 metrów) i Europy (złoto drużyny sprinterów, srebro drużyny sprinterek i brąz Marka Kani na 500 metrów) na dystansach.


I chociaż wszyscy w kadrze zgodnie podkreślają, że najważniejsze imprezy sezonu już za nimi, to nie ma mowy o odpuszczeniu wielobojowych MŚ w Inzell. Kandydatami do wysokich miejsc w sprinterskim dwuboju mężczyzn (2 x 500 oraz 2 x 1000 metrów) będą m.in. Marek Kania, który kilka dni temu obronił tytuł mistrza Polski i Damian Żurek, który był najlepszym z Polaków na obu najkrótszych dystansach podczas MŚ w Calgary.


- Przed nami jeszcze jeden start i niczego nie odpuszczamy. Jestem w 110 procentach zadowolony z tego sezonu, bo nie oczekiwałem, że wyniki będą tak dobre - stwierdził Żurek.


- W Tomaszowie, na mistrzostwach Polski, do samego końca musiałem walczyć o kwalifikację na MŚ i myślę, że w bezpośrednich startach z Damianem czy Piotrkiem Michalskim prezentowałem się na równi z nimi i pokazałem, że zasłużyłem na jazdę w Niemczech. W Inzell będę chciał poprawić jazdę na łukach, w odróżnieniu od tego, co było w lutym w Calgary - zauważył Kania, brązowy medalista ME z Heerenveen na 500 metrów.


Dla części zawodników, m.in. Karoliny Bosiek czy Magdaleny Czyszczoń, to szansa na najlepsze indywidualne wyniki w sezonie i nawiązanie do wspomnień z zeszłorocznych, wielobojowych ME z Heerenveen. W Holandii Bosiek była piąta wśród sprinterek, a Czyszczoń, która przed kilkoma dniami w Tomaszowie Mazowieckim zdobyła aż sześć złotych medali MP, zajęła szóste miejsce w „dużym” wieloboju. Na kolejny niezły start w tym sezonie liczy również Iga Wojtasik, świeżo upieczona mistrzyni kraju w wieloboju sprinterskim, która w walce o złoty medal pokonała inną reprezentantkę kraju Andżelikę Wójcik.


- MŚ w Inzell będą dla mnie czwartym tygodniem startów, ale liczę, że uda mi się dowieźć formę – powiedziała 23-latka, która pod koniec lutego zdobyła srebrny medal Akademickich Mistrzostw Świata w Hamar na dystansie 500 metrów.