Celują w finały
Lepszego miejsca do gry niż Jastrzębie nie mogłem sobie wymarzyć – stwierdził Łukasz Kaczmarek, nowy atakujący mistrzów Polski.
JASTRZĘBSKI WĘGIEL
Dla reprezentacyjnego atakującego jastrzębski klub jest czwartym w karierze. Zaczynał w Victorii Wałbrzych, potem był Cuprum Lubin i od 2018 roku Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Czas spędzony w tym ostatnim był bardzo owocny. Kaczmarek stał się w nim jednym z najlepszych atakujących w kraju, przebojem wdzierając się do reprezentacji Polski. Kolekcjonował też sukcesy. Trzykrotnie zdobył Puchar Europy, dwukrotnie mistrzostwo Polski czterokrotnie puchar kraju i trzykrotnie Superpuchar Polski.
Ostatnie rozgrywki nie były dla ZAKSY, a co za tym idzie i dla tego siatkarza, tak udane. Zmagał się z kontuzją i problemami mentalnymi. W efekcie po zakończeniu sezonu postanowił poszukać nowego wyzwania. Przyjął ofertę Jastrzębskiego Węgla, w którym zastąpił Jeana Patry'ego. – Pierwsze wrażenie naprawdę świetne. Wiele razy byłem w tej hali i wiele razy tutaj przyjeżdżałem, ale teraz jestem w niej w kompletnie innej roli. Atmosfera jest wspaniała. Wszyscy są przyjaźni, mili… Lepszego miejsca do gry niż Jastrzębie nie mogłem sobie wymarzyć – stwierdził Łukasz Kaczmarek po pierwszych treningach w nowym zespole.
Do drużyny dołączył, jak inni kadrowicze, później. Musiał bowiem odpocząć po wyczerpującym sezonie reprezentacyjnym, zwieńczonym olimpijskim srebrem. – Rozmawiając tuż po zakończeniu igrzysk, stwierdziliśmy, że z dnia na dzień ten medal będzie dla nas znaczył coraz więcej i każdy go doceni. I faktycznie tak jest. To dla nas coś wspaniałego. Bardzo się cieszymy z tego medalu, bo olimpijskiego krążka brakowało wielu z nas w swojej przygodzie z siatkówką. Tego medalu brakowało jednak przede wszystkim kibicom. Wiemy bardzo dobrze, jak długo na niego czekaliśmy. Jest on wyjątkowy – podkreślił nowy atakujący Jastrzębskiego Węgla.
Kaczmarek ma świadomość, jakie są oczekiwania wobec drużyny i jego samego w Jastrzębiu. – Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie cele są stawiane przed nami. Są to cztery finały. Za niedługo mamy pierwszy z nich, czyli Superpuchar. Obecnie to jest nasz cel. Potem są liga, Puchar Polski i Liga Mistrzów – wymienił siatkarz. – Chcemy je wygrać. Marzy mi się, żeby z tą drużyną wejść do finału Ligi Mistrzów i przywieźć do Jastrzębia złoty medal – dodał.
Jastrzębianie w dwóch ostatnich edycjach Ligi Mistrzów dochodzili do finału, ale w decydującej rozgrywce przegrali najpierw z ZAKSĄ, a następnie włoskim Itasem Trentino.
Spotkanie o Superpuchar Polski zostanie rozegrane w środę, 25 września, w katowickim Spodku. Sezon ekstraklasy rusza z kolei w piątek, 13 września. Jastrzębianie rozgrywki zainaugurują dzień później starciem z Barkom Każany Lwów.
(mic)