Cel – zastąpić Wdowika
Mistrzowie Polski dalej poszukują wzmocnień na rynku transferowym.
Jagiellonia Białystok nie tylko przygotowuje się do startu ekstraklasy, ale myśli także o zbliżającym się dwumeczu w eliminacjach do Ligi Mistrzów. „Duma Podlasia” najprawdopodobniej zmierzy się w nim z FK Paneveżys, które pokonało w pierwszym spotkaniu HJK Helsinki. Dopiero po rewanżu będzie można oficjalnie ogłosić, który z zespołów wystąpi przeciwko mistrzom Polski, ale mimo wszystko ekipa Adriana Siemieńca powoli przymierza się do starcia z Litwinami. W sobotę Jagiellonia podejmie u siebie Żalgiris Kowno, który aktualnie zajmuje trzecie miejsce w litewskiej A Lydze. Taka „przystawka” powinna wystarczyć do pokonania mistrza z Poniewieża.
Lubi ten styl
Przygotowania nie kończą się jednak tylko na rozgrywaniu sparingów. Białostoczanie muszą mieć gotową kadrę do gry na kilku frontach, dlatego aktywnie działają na rynku transferowym. Co prawda, przy okazji Jaga straciła kilku ważnych graczy, ale stara się ich zastępować. Z klubu odszedł m.in. Bartłomiej Wdowik, który zasłużył na transfer do portugalskiej Bragi. W jego miejsce pion sportowy mistrzów Polski zdecydował się wypożyczyć lewego obrońcę Joao Moutinho. 26-latek ze Spezii Calcio ma załatać dziurę po odejściu Wdowika, który był jedną z kluczowych postaci zespołu w poprzednim sezonie.
W przeszłości Portugalczyk grał z aktualnym piłkarzem Jagi, Aurelienem Nguiambą, więc mógł się od niego dowiedzieć kilku rzeczy na temat klubu. – Przekazał mi same pozytywne informacje. Mówił, że miasto jest naprawdę piękne, a styl gry preferowany przez drużynę jest dokładnie taki, jaki lubię. Jest oparty na posiadaniu piłki, budowaniu akcji od tyłu. Ekstraklasa jest bardzo fizyczną ligą, natomiast nastawienie Jagiellonii może na tym tle się wyróżniać. Drużyna bardzo dobrze operuje piłką, posiada naprawdę dobrych piłkarzy – powiedział na „dzień dobry” Joao Moutinho.
Przyjdzie Wójtowicz?
Portugalczyk jest piątym zawodnikiem, który tego lata dołączył do ekipy Adriana Siemieńca. Zapowiada się jednak na to, że to nie koniec działań białostoczan na rynku transferowym. Jerzy Chwałek z „Super Expressu” poinformował, że Jagiellonia prowadzi negocjacje z Tomaszem Wójtowiczem z Ruchu. Wyróżniający się w chorzowskim zespole lewy defensor jest bardziej przewidywalnym graczem od Moutinho i ma być alternatywą dla trenera na tej pozycji. Portugalczyk w poprzednim sezonie zagrał tylko pięć spotkań w Serie B i rozegrał jeden mecz w Pucharze Włoch. W sumie w trakcie minionych rozgrywek przebywał na murawie przez 291 minut.
11 lat na Wyspach
Ciekawa będzie obserwacja poczynań Jagiellonii bez Wdowika. W końcu to zawodnik, który w zeszłym sezonie ekstraklasy zdobył dziesięć bramek i zaliczył sześć asyst. Trudno jest zastąpić tak dobrego zawodnika. Z podobnymi trudnościami może się mierzyć trener Siemieniec, gdy będzie wybierał pierwszego bramkarza na nadchodzące rozgrywki. Z klubu do AEK-u Larnaka odszedł Zlatan Alomerović, ostoja defensywy. W kadrze pozostali młodzieżowcy oraz Bartłomiej Żynel, który od zawsze jest tylko rezerwowym (tak jest w Jagiellonii i tak też było, gdy grał w Wiśle Płock). Dlatego Jagiellonia zdecydowała się na zakontraktowanie Maksymiliana Stryjka, który dla polskich kibiców stanowi zagadkę. Ostatnie 11 lat spędził w Wielkiej Brytanii, grając dla angielskich i szkockich klubów. Nie wiadomo, jak jego doświadczenie przełoży się na grę w Białymstoku, ale na razie – spośród wszystkich bramkarzy w Jadze – wydaje się faworytem do wygrania rywalizacji między słupkami. Jego głównym konkurentem jest 20-letni Sławomir Abramowicz.
Kacper Janoszka