Sport

Cel nadrzędny - podium

Trener Robert Kolendowicz koncentruje się na najbliższych meczach ligowych.

Trener Pogoni Robert Kolendowicz (z prawej) już zapomniał o przegranym Pucharze Polski. Fot. Tomasz Jastrzębowski/Foto OlimpikPressFocus

POGOŃ SZCZECIN

We wtorek gościem Radia Szczecin był trener Dumy Pomorza, Robert Kolendowicz, który mówił o przegranym meczu finałowym w Pucharze Polski z Legią Warszawa i perspektywie walki swojej drużyny o medal mistrzostw Polski.

Na dobre i złe

Najpierw jednak trener Portowców kilka ciepłych słów skierował pod adresem kibiców swojej drużyny. - Dla mnie to dużo znaczy, że po przegranym finale czuję to wsparcie i gratulacje za drogę, którą przeszliśmy - powiedział niespełna 45-letni szkoleniowiec. - Ta droga to coś fajnego. Dojście do finału po raz drugi z rzędu uważam za nasze ogromne osiągnięcie i jestem za to wdzięczny. Jestem dumny z naszych kibiców i wdzięczny im za to, co zrobili dla zespołu i klubu w tym trudnym czasie. Byliśmy na wielu zakrętach jako klub, a kibice byli cały czas z nami. Bardzo to doceniam i z tego miejsca dziękuję. Sam finał pokazał, jak duża wiara i miłość do klubu jest w sercach kibiców. Widowisko, które stworzyli w Warszawie i wsparcie, które nam dali przed meczem, w trakcie i po meczu pokazuje, jaką siłą są nasi kibice. Finał przegraliśmy, ale jako zespół, razem z kibicami. Przegraliśmy go z godnością, co dla mnie jest wielką wartością.

Jakie różnice trener Kolendowicz dostrzegł w obu przegranych finałach? - Przebieg meczów był zupełnie inny, finalnie dwa razy przegraliśmy i to bardzo boli, ale sposób, w jaki przegraliśmy teraz był inny - wyjaśnił. -Walczyliśmy do ostatniej minuty, mieliśmy bardzo mocnego przeciwnika, ale nawet przez moment się nie poddaliśmy, choć okoliczności były trudne. W naszym hymnie są takie słowa: „nasz charakter siłą jest”. Myślę, że jako zespół, kibice, cała społeczność, pokazaliśmy na Stadionie Narodowym, że mamy charakter do walki, że nic nas nie może złamać. Za to jestem wdzięczny i zespołowi, i kibicom.

Walka o podium

- Jeżeli spojrzymy na tabelę za ten rok, to jesteśmy w ekstraklasie na pierwszym miejscu. - zauważył Robert Kolendowicz. - To pokazuje, że nasza droga jest dobra i mamy realne szanse, aby skończyć sezon na podium. Na ten moment jesteśmy na czwartym miejscu. Zostały nam cztery mecze, jeśli je wygramy, zdobędziemy medal. To jasny cel, który jest przed zespołem. Nie wymagam niczego nadzwyczajnego. W lutym potrafiliśmy wygrać wszystkie spotkania. Nasza rola jest teraz taka, żeby jak najszybciej po meczu finałowym przywrócić wiarę i jak najlepiej przygotować zespół pod kątem fizycznym. To robimy. Mamy trochę problemów, bo w najbliższym meczu z Radomiakiem za kartki wypadnie dwóch naszych środkowych obrońców, ale szukamy rozwiązań. Widzę to jako wyzwanie i szansę dla innych zawodników. Mamy jasny cel: chcemy zwyciężać. Mam nadzieję, że zaprowadzi nas to do medalu. Rok temu po meczu finałowym w czterech meczach zdobyliśmy siedem punktów. Teraz to może być za mało. Idziemy po pełną pulę i zrobimy wszystko, aby na koniec sezonu cieszyć się z miejsca na podium.

Korzystny bilans

Jako pierwszy na drodze Pogoni stanie Radomiak. Portowcy wygrali 5 z 9 dotychczasowych meczów o punkty z tym zespołem. Dwa zakończyły się remisem, a dwa wygraną zespołu z województwa mazowieckiego.

Ostatni mecz z Zielonymi rozegrano 8 listopada ubiegłego roku w Szczecinie. Radomiak zwyciężył wówczas 1:0 po trafieniu Paulo Henrique. Na wyjeździe po raz ostatni z ekipą z Radomia Pogoń zmierzyła się 16 lutego 2024 roku. Duma Pomorza wygrała wówczas 4:0 po dwóch golach Fredrika Ulvestada, a także bramkach Kamila Grosickiego i Patryka Paryzka.

Dotychczasowe mecze Pogoni z Radomiakiem:

◾  25.08.1984 Pogoń - Radomiak 2:0
◾  31.03.1985 Radomiak - Pogoń 0:0
◾  13.09.2021 Radomiak - Pogoń 1:1
◾  04.03.2022 Pogoń - Radomiak 4:0
◾  13.11.2022 Radomiak - Pogoń 1:2
◾  27.05.2023 Pogoń - Radomiak 4:0
◾  13.08.2023 Pogoń - Radomiak 0:2
◾  16.02.2024 Radomiak - Pogoń 0:4
◾  08.11.2024 Pogoń - Radomiak 0:1

Bogdan Nather