Sport

Bzdurne zarzuty

Sędzia Aleksander Borowiak odwołał mecz GKS-u Jastrzębie z Olimpią Elbląg, nie chcąc ryzykować zdrowia piłkarzy.

Tak wyglądał Stadion Miejski w Jastrzębiu Zdroju w piątek o godzinie 21.00. Fot. Michał Szelong

W sobotę o godzinie 12.00 w Jastrzębiu Zdroju miał odbyć się mecz Betclic 2. ligi pomiędzy GKS-em Jastrzębie i Olimpią Elbląg. 31-letni arbiter tego spotkania, Aleksander Borowiak z Poznania, w porozumieniu z delegatem PZPN Joachimem Koszem z Opolskiego PZPN, odwołał jednak zawody ze względu na anormalne warunki do gry i ryzyko odniesienia poważnych kontuzji przez zawodników. - Po obfitych opadach śniegu w piątek nasi pracownicy przystąpili do usuwania go z płyty boiska - powiedział zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jastrzębiu Zdroju, Michał Szelong. - Na murawie zalegała 14-centymetrowa warstwa białego puchu, więc pracy było co niemiara, jednak o godzinie 21.02 w piątek boisko było uprzątnięte i nadawało się do rozegrania sobotniego meczu. Niestety, w nocy spadł mokry śnieg, który zniweczył wcześniejszy wysiłek naszych pracowników, za który serdecznie im dziękuję. W sobotę od rana trwały prace związane z usuwaniem śniegu, ale do momentu przybycia obu zespołów, sędziów oraz delegata PZPN tylko w części się to udało. Arbiter główny Aleksander Borowiak, po konsultacji z delegatem, zdecydował się odwołać zawody. Jak mi potem tłumaczył, kiedyś w podobnych warunkach dopuścił do rozegrania meczu i wtedy trzech czy czterech zawodników doznało poważnych kontuzji. Teraz nie chciał ryzykować, że historia się powtórzy. Dodam tylko, że obie drużyny nalegały, by mecz się jednak odbył. My też zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby doszedł on do skutku.

Hejterzy” w akcji

Po odwołaniu sobotniego spotkania w internecie mieliśmy do czynienia z wysypem hejtu. Żeby pokazać poziom „argumentów” krytyków, pozwolę sobie przytoczyć kilka przykładów, zachowując oryginalną pisownię.

henio: „jaki zarząd taki klub. nikomu nie chce się odgarnąć śniegu z płyty murawy a piłkarze nie będą marznąć przy tej pogodzie ....żenada”, jacOl: „GKS Jastrzębie przycięło w wuja konkretnie. Już wczoraj były obawy, że mecz się nie odbędzie. Niby podgrzewana murawa a walkę ze śniegiem zaczęli na 2 godzinny przed meczem. To jest jawna żenada i okradzenie klubu i kibiców z Elbląga, którzy musieli pokonać ponad 600 km”, stasiek: „Zwrócenie kosztów podróży kibicom z Elbląga oraz zadośćuczynienie w postaci noclegu i transportu w kolejnym terminie meczu. Taką karę powinien zarządzić PZPN”, Kiki: „Gks musi zwrócić koszta przejazdu i co z tym związane klubowi Olimpia Elbląg. Także kibicom Olimpii, którzy wykupili bilety jechali 600 km w jedną stronę. A PZPN powinien w tym dwóm odwołanym meczom się przyjrzeć, co i jak”.

Chłosta dla organizatorów

W przeciwieństwie do takich mądrali jak powyżej, miałem okazję do wizji lokalnej. W sobotę przed wyznaczoną porą meczu pofatygowałem się na Stadion Miejski i na własne oczy zobaczyłem, jak się sprawy mają. Powiem więc krótko - większych bzdur dawno nie czytałem! Zarzuty, że organizatorzy spotkania czekali z założonymi rękami na rozwój wydarzeń, mają tyle wspólnego z prawdą, co twierdzenie sprzedawcy alkoholu, że wszyscy jego klienci są miłośnikami herbaty. Po prostu absurdalne pomysły i propozycje! Przyznam, że jestem zdziwiony, iż nie padła propozycja chłosty działaczy GKS-u Jastrzębie, a zwłaszcza pracowników MOSiR-u w Jastrzębiu Zdroju za to, że nie zdołali zatrzymać nocnych opadów śniegu! Na zakończenie sugeruję, żeby ci „znawcy” nauczyli się w końcu poprawnie pisać po polsku. Stosując ich profesjonalizm w tym względzie powiem krótko: „Języka polska nie jest taka trudna!”.

Bogdan Nather