Bytomskie ambicje

Piętnaście zespołów, bez UKS Zagłębie Sosnowiec, przystąpi do rozgrywek Młodzieżowej Hokej Ligi (I liga), będącej bezpośrednim zapleczem zawodowej ekstraligi. UKS Zagłębie od wielu lat było znane z dobrej pracy z młodzieżą i zawsze liczyło się w rywalizacji w młodszych kategoriach. Zgłosiło się nawet do rozgrywek i miało wystąpić w parze z łódzkimi Fabrykantami, ale ostatecznie do walki nie przystąpi, bowiem nie zdołano zebrać składu. Kilku zawodników pewnie zobaczymy w innych klubach, zaś inni szukają nowego zajęcia już poza lodem. UKS Zagłębie ostatnio działało pod egidą sportowej spółki, która odpowiada za wyniki zawodowego zespołu w TAURON Hokej Lidze. Widać władzom tego gremium nie było po drodze z młodzieżą.

W rozgrywkach MHL wiodące role odgrywają dwa zespoły, bytomska Polonia oraz Naprzód Janów. W Bytomiu wcale nie ukrywają ambicji. Zespół został wzmocniony kilkoma zawodnikami, m.in. Kiryłem Jesterbauem, Białorusinem z kartą Polaka, który w poprzednim sezonie występował w Cracovii i był najlepszym strzelcem w sezonie zasadniczym. Z kolei Patryk Pelaczyk (JKH GKS) szukał sportowego szczęścia w Nowym Targu, ale ostatecznie go nie znalazł i będzie występował w Bytomiu. Trener Mariusz Puzio mierzy w mistrzostwo, bo w poprzednim sezonie wymknęło mu się z rąk, w finale poloniści przegrali z Naprzodem Janów. Krążą wieści, że w przyszłym roku Polonia może pojawić się w THL-u.

- To tylko wieści, ani ich nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam – uśmiecha się dyrektor sekcji hokejowej bytomskiego klubu, Sławomir Budziński. - Jeżeli będziemy spełniać wszelkie warunki organizacyjno-finansowe, wówczas będziemy się mogli pokusić o jakieś konkretne plany sportowe. Chciałoby się, by Bytom znalazł się w ekstralidze, ale potrzebna jest stabilizacja.

Grzegorz Klich, II trener kadry, poprzedni sezon w MHL-u zaczynał w UKS-ie Zagłębie, ale w grudniu objął opiekę nad zespołem Naprzodu Janów, który ostatecznie sięgnął po puchar, pokonując w finale wspomnianą Polonię. To była spora niespodzianka, ale janowski zespół w pełni zasłużył na wygraną.

Teraz w Naprzodzie zaszły spore zmiany kadrowe. Bracia Jakub i Jonasz Hofmanowie oraz Błażej Chodor przez okres letni trenowali z GKS-em Katowice, ale w razie potrzeby będą mogli wspierać macierzysty klub. Piotr Ciepielewski i Eric Kaczyński przeszli do sosnowieckiego Zagłębia, zaś młodszy z Musiołów - Jakub do Sanoka. W Janowie pojawili się m.in. bramkarz Jakub Ciućka z SMS-u PZHL czy Marat Saroka z Podhala Nowy Targ. Trener Klich zapowiedział, że zamierza znów z zespołem walczyć o zwycięstwo.

Kuriozalna sytuacja wytworzyła się w Gdańsku. Stoczniowiec, pod kierunkiem niezniszczalnego prezesa Marka Kosteckiego, dzierżawi halę „Oliwia” do 2034 roku (!) i kategorycznie zabronił treningów konkurencyjnemu klubowi Fudeko GAS Oliwia. W tej sytuacji włodarze tego klubu wystosowali pismo do związku, by Stoczniowiec został wykluczony ze struktur PZHL.

Fudeko związało się umową z EC Będzin Zagłębie Sosnowiec i niektóre spotkania z zespołami naszego regionu będzie rozgrywał na Stadionie Zimowym. Natomiast pozostałe w Bydgoszczy i to jest kuriozalna sytuacja! Próby interwencji Mirosława Minkiny, prezesa PZHL, spełzły na niczym. Z tego wynika, że prezes Kostecki jest nietykalnym panem na włościach! Gdańscy ambitni działacze nowego klubu nie poddają się i walczą z przeciwnościami losu. A ponadto mają ambicje sportowe i chcą w tym sezonie odegrać większą rolę.

W inauguracyjnej kolejce w sobotę zagrają: MOSM Tychy - Naprzód Janów (15.15), Polonia – Unia Oświecim (16.00), Cracovia – Sabres Oświęcim (14.15), Jastrzębie II – Podhale Nowy Targ, Fudeko GAS – SMS PZHL Katowice, Fabrykanci Łódzcy – Stoczniowiec; niedziela: MOSM Tychy – Cracovia (12.00), SMS Bytom – Fudeko (13.00), Polonia – Podhale, Jastrzębie II – Unia (15.15), Sabres – Naprzód (19.00), Sokoły – SMS PZHL Katowice, Fabrykanci – SM Toruń.

(ws)