Paweł Turkiewicz, trener GTK Gliwice, ma w tym sezonie sporo powodów do zdenerwowania. Fot. Marcin Bulanda / PressFocus


Było blisko dogrywki

GTK Gliwice ostatni ligowy mecz wygrało w połowie grudnia.


ORLEN BASKET LIGA

Gliwiczanie chcieli w meczu ze Startem Lublin przerwać serię porażek. Rywale nie są przecież ligowymi mocarzami i nie mają w zespole wybitnych gwiazd ekstraklasy, ale pierwsza kwarta pokazała, że o sukces będzie jednak trudno. Po 9 minutach po akcji Treya Wade'a przyjezdni mieli 11 punktów przewagi (22:11). Start wygrał pierwszą kwartę, poprawił stan posiadania po połowie meczu. Trzecia kwarta dla miejscowych, którzy przed finałową częścią mieli dwa „oczka” straty. Gospodarze mieli tego wieczoru indywidualności (Kadre Gray - 17 punktów, 5 zbiorek, 10 asyst, Joshua Price - 23 punkty, 9 zbiórek), goście przeciwstawili im dobrze rozumiejący się zespół.

Końcówka była zacięta. 12 sekund przed ostatnim gwizdkiem dwoma pewnie wykonanymi osobistymi do remisu doprowadził Terry Henderson. Dogrywka? Nic z tego! Piłkę wziął w ręce Liam O’Reilly - kilka kozłów i rzut za trzy! - Tak naprawdę, to już wcześniej mieliśmy okazję, żeby zamknąć ten mecz - mówił po spotkaniu Trey Wade. Skrzydłowy Startu zanotował double double (13 punktów i 14 zbiórek).

Gliwiczanie przegrali siódmy mecz z rzędu. Przegrali walkę pod tablicami (32-42 w zebranych piłkach). - Daliśmy im zebrać za dużo piłek w ataku, po czym zdobyli zbyt dużo łatwych punktów. To był powód naszej porażki - tłumaczył trener GTK Paweł Turkiewicz. Start wygrał trzecie kolejne spotkanie. - Dla nas liczą się zdobyte punkty. One są najważniejsze. Różnica punktowa nie ma znaczenia, przecież w tym sezonie każdy może wygrać z każdym - przekonywał Artur Gronek, trener lublinian.

 

Tauron GTK Gliwice - Polski Cukier Start Lublin 83:86 (15:22, 20:21, 27:21, 21:22)

GLIWICE: Gray 17 (3x3), Price 23, Henderson 15 (3x3), McEwen 13 (3x3), Frąckiewicz 9 - Busz, Śnieg 2, Bender 4, Moffitt. Trener Paweł TURKIEWICZ.

LUBLIN: Durham 16 (2x3), O'Reilly 18 (3x3), Wade 13 (2x3), Put 3 (1x3), Benson 13 (1x3) - Pelczar, Gabrić 14 (4x3), Karolak 5 (1x3), Szymański 4. Trener Artur GRONEK.


Muszynianka Domelo Sokół Łańcut - Dziki Warszawa 58:68 (12:10, 11:18, 17:20, 18:20)

ŁAŃCUT: Łabinowicz 10, Gomez 13 (3x3), Nwamu 16 (1x3), Struski 3 (1x3), Kemp 7 - Spencer 2, Mijović 5 (1x3), Kroczak, Młynarski 2. Trener Marek ŁUKOMSKI.

WARSZAWA: Green 16, Aleksandrowicz 2, Grochowski, Czujkowski 3 (1x3), McGlynn 11 - Sanni 11, Coleman 20 (2x3), Mokros, Crawley 5. Trener Krzysztof SZABLOWSKI.


Icon Sea Czarni Słupsk - Trefl Sopot 74:65 (12:19, 22:22, 15:19, 25:5)

SŁUPSK: Caffey 14 (2x3), Teague 9 (1x3), Michalak 14, Kohs 7, Griciunas 9 - Jankowski 4, Sabeckis 10, Wójcik 7. Trener Mantas CESNAUSKIS.

SOPOT: Musiał 2, Best 13 (2x3), Varadi 7 (1x3), Zyskowski 14 (1x3), Groselle 3 - Scruggs 7, Barnes 8 (2), Witliński 2, Schenk 2, van Vliet 7 (1x3). Trener Żan TABAK


King Szczecin - Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 91:73 (26:29, 18:17, 21:8, 26:19)

SZCZECIN: Woodson 18 (3x3), Mazurczak 15 (1x3), Meier 3 (1x3), Udeze 15, Cuthbertson 23 (2x3) - Matczak 8 (1x3), Borowski 2, Nowakowski 5 (1x3), Żołnierewicz 2, Żmudzki. Trener Arkadiusz MIŁOSZEWSKI.

GDYNIA: Pluta 6 (2x3), Kamiński 10 (2x3), Leday 18, Kenić 12, Hrycaniuk 2 - Marchewka, Wilczek, Gordon 5 (1x3), Alford 6 (1x3), Bogucki 14. Trener Wojciech BYCHAWSKI.

 

Legia Warszawa - Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 88:96 (20:25, 20:20, 19:25, 29:26)

WARSZAWA: Vital 43 (6x3), Jackson 19 (3x3), Sobin, Holman 9 (1x3), Ponitka 6 - Wieluński, Kulka 5 (1x3), Cowels 3 (1x3), Wyka 3. Trener Wojciech KAMIŃSKI.

OSTRÓW WLKP.: Mikalauskas 26 (5x3), Brembly 4, Sulima 2, Silins 6, Skele 13 (1x3) - Sewioł 5, Beliauskas 25 (3x3), Załucki 2, Rachwalski, Durisić 13. Trener Andrzej URBAN.

 


Najbliższe mecze: Sopot - Stargard, Ostrów Wielkopolski - Toruń (oba 09.02.), Słupsk - Łańcut, Włocławek - Szczecin, Dziki - Dąbrowa Górnicza (wszystkie 10.02.), Gdynia - Legia, Zielona Góra - Gliwice (oba 11.02.), Wrocław - Lublin (12.02.).