Być albo nie być

MISTRZOSTWA ŚWIATA

W decydującej pucharowej fazie w grze pozostało 16 drużyn, a każdy mecz jest o być albo nie być. – Tak naprawdę to każda z nas nie mogła się już doczekać tej fazy. Każdy mecz ma znaczenie. Już nie ma miejsca na błędy. To jest sedno sportu – przyznała środkowa naszej drużyny, Magdalena Jurczyk.

Polki w 1/8 finału zmierzą się w sobotę w Bangkoku z Belgią. Z występami w stolicy Tajlandii mają miłe wspomnienia. Przed rokiem wywalczyły w tam brązowy medal Ligi Narodów. – Wracają wspomnienia, dobre dla naszej drużyny. Mam nadzieję, że to da nam taką dodatkową iskierkę - przyznała w rozmowie z Polsatem Sport środkowa Agnieszka Korneluk.

Belgia to typowy średniak. Ma lepsze i słabsze momenty. Nasze siatkarki zwykle sobie z nią radziły. Kilka tygodni temu w Lidze Narodów pokonały ją łatwo 3:0, wygrywając jednego seta do 11!

W fazie grupowej Belgijki zajęły drugie miejsce. Wygrały z Kubą i Słowacją oraz przegrały z faworyzowanymi Włoszkami, ale urwały im seta. Największą gwiazdą i liderką zespołu jest Britt Herbots. Przyjmująca od lat gra we Włoszech, ostatnio w Igor Gorgonzola Novara. Ma niespożyte siły. Zwykle w meczu wykonuje po kilkadziesiąt ataków. Z Włochami wywalczyła 16 pkt, będąc najskuteczniejszą zawodniczką w swojej ekipie. - Belgia to zespół, który dobrze znamy. Od kilku lat funkcjonuje podobnie, ma liderkę Herbots i jego gra opiera się na niej – oceniła rywalki Korneluk. – Siatkówka europejska bardziej nam pasuje niż ta nieobliczalna, z którą zetknęliśmy się w starciach z Wietnamem i Kenią. Herbots jest zagrożeniem z każdej strefy na boisku i musimy się dobrze przygotować, aby ją kontrolować – dodała Jurczyk.

Jeśli Biało-czerwone wygrają, w kolejnej rundzie zmierzą się ze zwycięzcą meczu Włochy – Niemcy.

(mic) 

BELGIA

Rozgrywające

Przyjmujące

Środkowe

Atakujące

Libero