Budujące „tysiące”

Zakończyła się piękna przygoda Magdy Linette i Magdaleny Fręch w turnieju WTA 1000 w Wuhan. Polki odpadły w ćwierćfinale, jednak wracają z Chin z poczuciem sukcesu.

Magda Linette (z lewej) i Magdalena Fręch w tym roku wspólnie piszą historię polskiego tenisa. Fot. Tomasz Mucha/Sport

Obie nasze tenisistki wygrały w „tysięczniku” w Wuhan po trzy mecze, eliminując wyżej notowane rywalki i po raz pierwszy w karierze dotarły do ćwierćfinału turnieju rangi WTA 1000. Obie w tym roku wspólnie piszą historię polskiego tenisa – w lipcu w Pradze zagrały w pierwszym polskim finale WTA Tour, a w poprzednim tygodniu w Pekinie awansowały do 1/8 finału imprezy WTA 1000. Magdalena Fręch (27. WTA) zadebiutuje w poniedziałek w Top 25 rankingu, a Magda Linette (45. WTA) wróci do czołowej „czterdziestki”.

W piątek za silne były już tenisistki ze ścisłego topu. Fręch wcześniej wyeliminowała w Wuhan m.in. notowaną na 8. miejscu na świecie Amerykankę Emmę Navarro, po raz pierwszy wygrywając z tenisistką z Top 10. Tamę na jej marszu postawiła jednak Aryna Sabalenka; najlepsza zawodniczka tego roku wygrała 6:2, 6:2.

Niepokonana Aryna

Co ciekawe, 26-letnia łodzianka miała większy procent wygranych punktów po 1. serwisie od Białorusinki (57 do 53), Sabalenka z kolei zanotowała większy procent wygranych punktów po swoim drugim serwisie niż po pierwszym (72 do 53). Tenisistka Górnika Bytom miała 16 uderzeń wygrywających przy 12 niewymuszonych błędach.

28 października tenisistka z Mińska zostanie liderką rankingu WTA, detronizując Igę Świątek, która odpuściła chińskie turnieje i szykuje się do WTA Finals (2-9 listopada w Rijadzie). Sabalenka pozostaje niepokonana w Wuhan - wygrała tę imprezę dwa razy przed pandemią w 2018 i 2019 roku, a piątkowe zwycięstwo poprawiło jej bilans w tych chińskichzawodach na 15-0.

Z kolei Linette nie sprostała czwartej na świecie Coco Gauff 0:6, 4:6. Amerykanka popełniła aż 8 podwójnych błędów serwisowych, a mimo to Polce ani razu nie udało się jej przełamać. 32-letnia poznanianka wcześniej odprawiła m.in. Rosjanki Ludmiłę Samsonową (23. WTA) i Darię Kasatkinę (11. WTA).

20-letnia Amerykanka, która triumfowała przed tygodniem w innym „tysięczniku” w Pekinie, wygrała 9. kolejny mecz.

Chiński półfinał

Półfinał Aryny z Coco zapowiada się niezwykle interesująco; panie zmierzą się po raz ósmy, 4-3 prowadzi Amerykanka. Ostatnie dwa spotkania tej pary odbyły się na scenie Wielkiego Szlema, Gauff triumfowała w finale US Open 2023, a Sabalenka odpowiedziała zwycięstwem w tegorocznym półfinale Australian Open.

W drugim półfinale dojdzie do historycznego w imprezie rangi 1000 pojedynku chińskiego. W piątek mistrzyni olimpijska 22-letnia Quinwen Zhang (7. WTA) pokonała w ćwierćfinale Włoszkę Jasmine Paolini (5. WTA) 6:2, 3:6, 6:3, a 23-letnia Xinyu Wang (51. WTA) obroniła dwie piłki meczowe z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową (33. WTA), zwyciężając 4:6, 7:5, 7:6 (8-6).

Tomasz Mucha

50 MECZÓW w tym sezonie wygrała Coco Gauff - drugi sezon z rzędu; jest trzecią zawodniczką, która dokonała tego w tym roku po Idze Świątek i Arynie Sabalence. 20-letnia Amerykanka jest najmłodszą tenisistką, która wygrała 50 i więcej spotkań dwa lata z rzędu od czasu Dunki Karoliny Woźniackiej w latach 2009-10.