Brosz wciąż bez wygranej

Trener z Knurowa po 5 spotkaniach nadal nie odniósł zwycięstwa podczas pracy w Bruk-Becie.

W 2024 roku Termalica punktuje w I lidze najgorzej obok Zagłębia Sosnowiec. To chyba wystarczająca recenzja tego, co się dzieje w Niecieczy. Oczywiście trener Marcin Brosz wszedł w ekipę „Słoni” w bardzo trudnym momencie, ale niezależnie, czy gra z czołówką (Lechia, GieKSa), czy z dołem (Podbeskidzie, Zagłębie), czy jak wczoraj ze środkiem tabeli - nie wygrywa. Śląski szkoleniowiec ma na razie 2 remisy i 3 porażki.

Odra grała swój ulubiony futbol, oddając inicjatywę rywalom, koncentrując się na odpowiedniej organizacji gry i ścisłej defensywie. Jednakże trzeba przyznać, że w pierwszej połowie miała bardziej ofensywne momenty. Mocno zaczęła spotkanie, chcąc zdobyć szybką bramkę, co udało się w 16 minucie. Dośrodkowanie z prawej flanki nie znalazło adresata, ale trafiło na skraj pola karnego, gdzie niepilnowany Jakub Szrek kropnął bez przyjęcia. Pomógł mu nieco rykoszet i tym samym 26-latek strzelił swojego pierwszego gola w sezonie.

Po przerwie „Słonie” miały wyraźną przewagę, ale dało się odnieść wrażenie, że... męczą się atakując. Im bardziej zagłębiały się w połowę Odry, tym większe miały problemy. Gra była dość brzydka, więc zaczęło pojawiać się sporo kartek. Bruk-Bet nie wykreował żadnej „setki”, a jeśli już pojawiał się potencjał na jakieś zagrożenie, pewny w bramce - lub na przedpolu - był Artur Haluch. Opolanie dość spokojnie utrzymali skromne prowadzenie i chyba już definitywnie pożegnali kryzys. Po 5 meczach bez zwycięstwa wygrali 3. spotkanie z rzędu. Udało się im odnieść także pierwsze w historii zwycięstwo w Niecieczy. W poprzednich 4 starciach drużyna zdobyli tam tylko punkt.

(PTub)