Sport

Brazylijski renesans

Jean Carlos Silva wrócił na właściwe tory.

Jean Carlos Silva został najlepszym graczem września w ekstraklasie. Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus

RAKÓW CZĘSTOCHOWA

Zespól Marka Papszuna we wrześniu grał w lidze fantastycznie i wygrał wszystkie trzy spotkania, w tym 1:0 na Legii, a w październiku dołożył 2:0 na Radomiaku. Teraz szczęśliwy zbieg okoliczności może sprawić, że częstochowianie wskoczą na pozycję lidera. To przyjemna perspektywa, szczególnie że poprzedni sezon przyniósł wiele rozczarowań. Po niemrawym początku obecnych rozgrywek teraz cały zespół zasłużył na pochwalę. Szczególnie jednak Jean Carlos Silva, najlepszy gracz września według PKO BP Ekstraklasy. Warto to podkreślić, szczególnie, że w poprzednim sezonie dyspozycja tego wahadłowego nie była nadzwyczajna.

Wygaszony potencjał

Poprzedni sezon był dla 28-latka trudny. Gdy zespołem z Limanowskiego zarządzał Marek Papszun, Silva był wszechstronnym zawodnikiem na lewe i prawej stronie boiska. Potrafił, strzelać gole, asystować, a przede wszystkim wywiązywać się z zadań taktycznych. Częstochowianie wiedzieli, że mają gracza dobrze dryblującego, który nie obawia się wchodzić w pojedynki, wiele z nich wygrywa i nie traci w prosty sposób piłek. 

Jednak poprzedni sezon nie należały już do niego. Na początku rundy rewanżowej usiadł na ławce, zmieniając tam Ericka Otieno. Kenijczyk był bardziej ceniony przez Dawida Szwargę, co jednak nie było wielkim zaskoczeniem. Brazylijczyk zatracił wiele ze swoich zalet. Wydawało się w pewnym momencie, że jego dni przy Limanowskiego są policzone.

Należy jednak brać pod uwagę ogólną formę Rakowa. Jean Carlos dostosowywał się do poziomu zespołu. Zmiana szkoleniowca miała podziałać na jego korzyść, jednak z drugiej strony konkurencja w zespole była mocna. Prawa flanka należała do niekwestionowanego lidera, Frana Tudora. Po lewej z kolei był Otieno, który miał okazję pokazać się przed nowym szkoleniowcem. Jak się jednak okazało przemiana, jaką przeszedł Jean Carlos, wystarczyła, by wrócił do łask trenera i kibiców.

Znów błyszczy

28-latek już notuje jeden z lepszych sezonów w karierze, choć daleko mu do kampanii 2021/22, gdy będąc zawodnikiem Pogoni Szczecin ustrzelił dwa gole i dołożył sześć asyst. Patrząc jednak z drugiej strony, był wówczas graczem ukierunkowanym na ofensywę. Jego celem miało być zdobywanie goli i asyst. Gra w defensywie była tematem drugorzędnym. Teraz Jean Carlos zdecydowanie poprawił szwankujące elementy i dzięki temu jest jednym z kluczowych zawodników w Rakowie.

Widać po nim, że współpraca z Markiem Papszunem układa się bardzo dobrze. Gdy ten szkoleniowiec wrócił do Rakowa, to Jean Carlos ponownie zaczął grać na wysokim poziomie. Częstochowianie w obliczu słabej dyspozycji Otieno znaleźli dobre zastępstwo na lewą flankę. Oczywiście klub nadal patrzy na tę pozycję jako deficytową. Gdy Jean Carlos będzie zdrowy, to włodarze klubu nie powinni mieć większych obaw. Dyspozycja 28-latka zostanie poddana próbie w meczu z Pogonią, a więc ekipą z czuba ligowej tabeli. 

(ptom)


3 GOLE

w 11 spotkaniach zdobył Jean Carlos. Tym samym 28-letni wahadłowy jest najlepszym strzelcem Rakowa w obecnym sezonie.