Patryk Zatówka jest mocnym punktem zespołu z Bytomia. Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus


Brąz już jest...

Petralana TTS Polonia niespodziewanie znalazła się w czołowej czwórce superligi i ma już pewny medal.


Broniący tytułu tenisiści stołowi Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki zagrają dziś (godz. 16.00) w Bytomiu z Petralaną TTS Polonią, a w drugim półfinale play offu superligi Dekorglass w Działdowie z Polskim Cukrem Gwiazdą Bydgoszcz. Rewanże odbędą się w piątek, a finał 22 czerwca.

Faworytem spotkania w Bytomiu są grodziszczanie, którzy okazali się najlepsi w sezonie zasadniczym, a poza tym dwa razy pokonali bytomian - 3:1 u siebie oraz 3:0 na wyjeździe.

- Stawiam na Dartom, który powinien zagrać w składzie Panagiotis Gionis, Miłosz Redzimski i Marek Badowski. Z drugiej strony Polonia nieźle zaprezentowała się w ćwierćfinale, w którym wyeliminowała wyżej notowane Dojlidy Białystok. Znakomicie wypadł zwłaszcza doświadczony Viktor Brodd, który wygrał komplet czterech singli. Leworęczny Szwed bardzo dobrze spisuje się również w deblu z Patrykiem Zatówką - powiedział trener AZS AWFiS Gdańsk, Bartosz Gajek.

W drugim półfinale (godz. 17.00) siły są bardziej wyrównane. Obie drużyny przystąpiły do pierwszej rundy play offu z bilansem 11 zwycięstw i pięciu porażek, aczkolwiek Polski Cukier Gwiazda dwa razy zwyciężył Dekorglass - 3:1 w Bydgoszczy oraz 3:2 na terenie rywala. W tych meczach w bydgoskim zespole nie wystąpił Truls Moregard i nie wiadomo też, czy Szwed, który z 11 ligowych pojedynków wygrał 10, zagra w półfinale. Z kolei w drużynie z Działdowa może zabraknąć lidera Duńczyka Jonathana Grotha (13-3). Ci najwyżej sklasyfikowani w światowym rankingu tenisiści superligi (21. Moregard i 22. Groth) widnieją na liście startowej turnieju WTT Champions w Chinach (30 maja – 3 czerwca). Według gdańskiego szkoleniowca kluczowe znaczenie dla losów tej rywalizacji będzie miała obecność Grotha.

- Jeśli Duńczyk zagra, to moim zdaniem faworytem będzie Dekorglass. W przypadku jego absencji w finale widziałbym bydgoszczan, tym bardziej, że ich lider Vladislav Ursu słabiej sobie radzi w rywalizacji z zawodnikami leworęcznymi jak on, a takim właśnie jest Groth. Poza tym styl Mołdawianina nie pasuje Jakubowi Dyjasowi, który przegrał z nim w tym sezonie oba mecze - przypomniał.

Rewanże zaplanowano na piątek o godz. 18, a zwycięzcy zmierzą się 22 czerwca w finale. Pokonani otrzymają brązowe medale, bowiem spotkanie o trzecie miejsce nie jest rozgrywane. W ubiegłorocznej decydującej konfrontacji Dartom Bogoria pokonał w Poznaniu 3:0 Dekorglass i po raz dziewiąty w historii, a siódmy od momentu powstania superligi, czyli od 2009 roku, stanął na najwyższym stopniu podium.

(PAP)