Sport

Brawura za kierownicą ukarana

Dariusz Banaszek, dotąd dyrektor sportowy grupy Mazowsze Serce Polski, decyzją Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) został czasowo zawieszony w pełnieniu jakichkolwiek funkcji związanych z tą dyscypliną sportu.

Dariusz Banaszek jak zwykle wie lepiej Fot. Rafał Oleksiewicz / PressFocus

UCI w ten sposób ukarała go za niebezpieczną jazdę samochodem na trasie jazdy indywidualnej na czas podczas Tour of Denmark w sierpniu ubiegłego roku. Jak napisano w komunikacie, Banaszek "jechał w sposób brawurowy, wyprzedzając kilku zawodników, samochody ekip i motocykle, aby dogonić kolarza swojej grupy. Jego działania były tym bardziej niebezpieczne, że przeciwległy pas był również wykorzystywany do jazdy na czas z nadjeżdżającymi zawodnikami i pojazdami." 

Komisja Dyscyplinarna UCI uznała, że ​​zachowanie dyrektora polskiej ekipy było nie tylko sprzeczne z przepisami o ruchu drogowym, ale także stwarzało zagrożenie dla innych osób w konwoju wyścigu oraz widzów. Kara za brawurową jazdę to zawieszenie w pełnieniu jakichkolwiek funkcji związanych z kolarstwem do 23 października 2024 roku i zakaz kierowania pojazdem w konwoju wyścigowym do 17 marca 2025 roku. Ponadto Banaszek, o ile zechce dalej uczestniczyć w wyścigach autem, będzie musiał przejść stosowny kurs bezpiecznej jazdy. 

- Ale się narobiło! Rok temu wyprzedziłem nie kilku, a jednego zawodnika podczas czasówki (według mnie najbezpieczniej, jak się tylko dało) na wyścigu w Danii, chcąc zabezpieczyć kolejnego mojego zawodnika. Wszyscy o tym wiedzieli, a dzisiaj taki niesamowity news - we właściwym sobie stylu skomentował decyzję UCI w mediach społecznościowych Banaszek, były prezes PZKol. i jedna z najbardziej wpływowych osób w polskim kolarstwie.

(g)