Sport

Bramka z przewrotki

Zagłębie nie miało najmniejszych problemów z pokonaniem słabego Śląska, który ponownie jest na ostatnim miejscu w tabeli.

Mateusz Grzybek (z prawej) już w 19 sekundzie zdobył bramkę dla lubinian. Fot. Paweł Andrachiewicz/Pressfocus.pl

Derby Dolnego Śląska zaczęły się znakomicie dla „Miedziowych”, którzy już w 19 sekundzie prowadzili! Na listę strzelców wpisał się prawy obrońca Mateusz Grzybek. Prawy obrońca lubinian odważnie ruszył do przodu, piłka spadła mu pod nogi w polu karnym Śląska i huknął tak, że Rafał Leszczyński nie miał nic do powiedzenia. - Dużo było w tym wszystkim przypadku, piłka upadła mi pod nogi i uderzyłem bez zastanowienie – komentował strzelec gola. Dla 28-letniego piłkarza z Tych to drugie trafienie w drugim kolejnym spotkaniu. Gola zdobył też w pucharowym meczu z Wartą Poznań przed kilkoma dniami. Na swoje nieszczęście jeszcze przed końcem I połowy musiał opuścić murawę. Został kopnięty w lewą nogą przez Tudora Balutę i nie był w stanie kontynuować gry. Bartłomiej Kłudka, który go zastąpił nie dotknął jeszcze piłki, a od razu zobaczył żółtą kartkę. Wszystko po kilkunastu sekundach od wejścia.

Śląsk zawodził na całej linii. Wrocławianie z przodu praktycznie nie istnieli, a w defensywie nie było lepiej. Piłkarze Zagłębia mieli sporo swobody z przodu, a efektem była druga bramka zdobyta na początku II części przez aktywnego Mateusza Wdowiaka. Wszystko przy biernej postawie Mateusza Żukowskiego i Alexa Petrova.  Po stracie drugiego gola obraz gry nie uległ zmianie. „Miedziowi” atakowali, mieli przewagę, a przyjezdni grali bez pomysłu. Śląsk nie był w stanie zagrozić bramce gospodarzy. Jeśli ktoś mógł zdobyć kolejną bramkę, to byli to lubinianie, a szczególnie rozpędzony Wdowiak, który pokazał się z bardzo dobrej strony. W końcówce bliski trafienia głową był też Michał Nalepa, ale dobrze interweniował Leszczyński.  

Po niewiele ponad godzinie mieliśmy długą przerwę z powodu zadymienia boiska. Tak samo było w ostatnich minutach. W tej sytuacji mecz został w II połowie przedłużony przez sędziego Pawła Malca aż o… 20 minut! Warto było czekać, bo w doliczonych minutach kapitalnego gola przewrotką zdobył Mateusz Reguła. Piłkarz, który 26 października skończył 18 lat wszedł na boisko w II połowie i nie tylko zaliczył wspaniałą bramkę, ale też asystę. Wszystko w drugim ekstraklasowym występie!

Michał Zichlarz        

 

MÓWIĄ LICZBY
ZAGŁĘBIE ŚLĄSK
45 posiadanie piłki 55
7 strzały celne 1
8 strzały niecelne 6
6 rzuty rożne 6
1 spalone 0
11 faule 16
3 żółte kartki 4