W drugiej połowie obrońcy Borussii Dortmund nie narzekali na brak pracy. Fot. ANP/SIPA USA/PressFocus


Borussia blisko finału!

Dortmundczycy pokonali PSG i mocno przybliżyli się do finałowego meczu na Wembley.


Od początku było wiadomo, że jeśli BVB marzy o awansie do finału Ligi Mistrzów, musi osiągnąć jak najlepszy rezultat w pierwszym spotkaniu, które rozgrywała u siebie. Dlatego od pierwszych minut oglądaliśmy scenariusz korzystny dla gospodarzy, z dość zamkniętą rywalizacją, ubogą w sytuacje. Do przerwy PSG nie oddało celnego uderzenia, nie stworzyło realnego zagrożenia, a dortmundczycy... prowadzili.

Bramkę zdobył Niclas Fuellkrug, najgroźniejszy zawodnik gospodarzy. Nico Schlotterbeck wyczekał idealny moment na długie podanie, gdy paryska obrona nie trzymała linii, a reprezentant Niemiec ruszył za piłką i wbił ją do siatki. Tuż przed przerwą 31-letni napastnik mógł też zaliczyć asystę, kiedy przytomnie zgrał futbolówkę do Marcela Sabitzera, lecz ten wolejem nie zaskoczył Gigiego Donnarummy.

PSG potrzebowało w przerwie wstrząsu i trener Luis Enrique najwyraźniej o takowy zadbał. Po wznowieniu meczu goście bowiem dwukrotnie ostemplowali słupek – najpierw zrobił to Kylian Mbappe, a potem były zawodnik Borussii Achraf Hakimi. Chwilę po nich minimalnie pomylił się Fabian Ruiz, więc można było mówić, że na Signal Iduna Park powinien być już remis. Kwadransa drugiej połowy potrzebowała BVB, aby się obudzić – co dokonało się rzecz jasna za sprawą Fuellkruga. Niemiec miał dwie dobre okazje na podwyższenie, ale nie trafiał, raz padł też w polu karnym, ale nie było mowy o faulu.

Przyjezdni z Francji przeważali i atakowali znacznie odważniej, ale można było odnieść wrażenie, że wiele z ich akcji odbywa się w ramach dopuszczonych przez dortmundczyków. Nie zmieniało to jednak faktu, że kilkukrotnie PSG przeciskało się przez zwarte westfalskie szyki, jak choćby w 81 minucie, gdy niepilnowany na 11 metrze uderzył Ousmane Dembele (kolejny ex-zawodnik Borussii), ale zrobił to za wysoko. W odpowiedzi po drugiej strony swoją okazję miał Julian Brandt, lecz w ostatniej chwili zblokował go Marquinhos.

Po końcowym gwizdku okazało się, że poza Fuellkrugiem nikt już gola nie strzelił. Dortmund wywalczył więc pożądany rezultat przed rewanżem, jednocześnie pierwszy raz w tym sezonie pokonując PSG – po remisie i porażce w fazie grupowej. Wynik pozostaje jednak na styku i spotkanie w Paryżu zapowiada się wręcz pasjonująco!

Piotr Tubacki


Borussia Dortmund – PSG 1:0 (1:0)

1:0 – Fuellkrug (36)

DORTMUND: Kobel – Ryerson (87. Wolf), Hummels, Schlotterbeck, Maatsen – Sabitzer, Can – Sancho, Brandt (87. Nmecha), Adeyemi (83. Reus) – Fuellkrug (90+1. Moukoko). Trener Edin TERZIĆ

PSG: Donnarumma – Hakimi, Marquinhos, Hernandez (42. Beraldo), Mendes – Zaire-Emery, Vitinha, Ruiz – Dembele, Mbappe, Barcola (65. Kolo Muani). Trener Luis ENRIQUE

Sędziował Anthony Taylor (Anglia). Żółte kartki: Maatsen, Schlotterbeck – Ruiz