Sport

Bolesne zderzenie

Bielszczanki pokazały miejsce w szeregu beniaminkowi z Mogilna.

Bielszczanki nie miały żadnej litości dla ekipy z Mogilna. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

TAURON LIGA

Sobota była wyjątkowym dniem dla 12-tysięcznego Mogilna. W tym małym mieście w woj. kujawsko-pomorskim zainaugurowała rozgrywki ekstraklasa, a samo wydarzenie było świętem nie tylko dla klubu, ale także mieszkańców. - Siatkówka w Mogilnie ma duże tradycje, bo już 55 lat istnieje i dotychczas nigdy nie było tutaj drużyny na tym szczeblu rozgrywek. To dla nas bardzo duży prestiż, ale także ogromne wyzwanie organizacyjne. Jesteśmy dumni, że udało nam się awansować do elity siatkówki. A teraz wszyscy będą kojarzyć Mogilno z Tauron Ligą –cieszyła się prezeska beniaminka Agnieszka Laskowska.

Jak dodała, ostatnie tygodnie przed inauguracją były dla niej bardzo stresujące. - Cała otoczka związana z organizacją rozgrywek i pierwszego meczu była dla mnie dużym stresem. Musiałam dotrwać do tego dnia, żeby komisarz ligi odebrał halę i dał zielone światło. A reszta już w rękach zawodniczek i trenerów – powiedziała Laskowska.

W poprzednim, pierwszoligowym sezonie drużyna z Mogilna wygrała wszystkie mecze przed własną publicznością. Przeciwko brązowemu medaliście poprzednich rozgrywek, BKS-owi niewiele była w stanie zdziałać.

Bielszczanki, które zgłaszają aspiracje do walki nawet o mistrzostwo kraju, nie miały żadnych skrupułów wobec debiutanta. Wprawdzie po pierwszych akcjach Sokół wygrywał 5:4, ale potem przyjezdne już dominowały. Za sprawą Julity Piaseckiej – nie myliła się w polu serwisowym - ich przewaga rosła w błyskawicznym tempie. Włoszka Giulia Angelina kończyła każdą akcję, a miejscowe nawet po dobrym przyjęciu miały ogromny kłopot ze skutecznością w ataku. Po kilku minutach było już 14:5 dla podopiecznych trenera Bartłomieja Piekarczyka.

Kolejne partie miały podobny przebieg. Miejscowe jedynie w pierwszych akcjach były w stanie dotrzymać kroku rywalkom. W całym spotkaniu zdobyły zaledwie 35 punktów.

Trener Sokoła Mikołaj Mariaskin krótko skomentował spotkanie. - No cóż, witaj Tauron Ligo... Gratulacje dla zespołu z Bielska, a nas zjadła trema – podkreślił.

Szkoleniowiec zaznaczył, że nie ma jednak pretensji do swoich podopiecznych o zaangażowanie. - Nie ma co się pastwić nad dziewczynami, bo one bardzo chciały. Piękna oprawa, dużo kibiców, szkoda, że my nie zagraliśmy. Niestety, ale teraz tak będzie. Musimy szukać punktów, ale dzisiaj, na tle kandydata do medalu, było widać różnicę klas. Nie zamierzamy się załamywać, tylko dalej ciężko pracować – podkreślił.

Na MVP spotkania wybrano Julitę Piasecką. - Wiedziałyśmy, że ten mecz będzie wielkim wydarzeniem w Mogilnie, a my chciałyśmy bardzo poważnie do niego podejść. Dla nas liczyła się wygrana. Nasza zagrywka ustawiła mecz, bo dziewczyny z Mogilna nie mogły wyprowadzić akcji. Koncentrowałyśmy się na każdym punkcie – powiedziała reprezentantka Polski. - Często zdarza się, że pierwszy set wygrywa się wyraźnie, a potem wkrada się rozluźnienie, ale my nie chciałyśmy do tego dopuścić. Nasze cele są wysokie, dlatego zależy nam na każdej wygranej – dodała.

(mic)

Sokół&Hegric Mogilno – BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała 0:3 (10:25, 11:25, 14:25)

MOGILNO: Gajewska (1), Przybyło (4), Efimienko-Młotkowska (3), Szczepuła (2), Cur-Słomka (2), Nowak (1), Pancewicz (libero) oraz Mazenko (2), Szczygioł (3), Fojucik (1), Świętoń, Szczepańska. Trener Mikołaj MARIASKIN.

BIELSKO-BIAŁA: Nowicka (3), Angelina (13), Pacak (5), Laak (11), Piasecka (9), Orzyłowska (13), Drabek (libero) oraz Brzoza, Szewczyk, Borowczak (1), Suska (libero). Trener Bartłomiej PIEKARCZYK.

Sędziowali: Grzegorz Sołtysiak (Koszalin) i Krzysztof Wojtunik (Łódź). Widzów 1050.

Przebieg meczu

I: 5:10, 6:15, 7:20, 10:25.

II: 7:10, 9:15, 10:20, 11:25.

III: 7:10, 10:15, 10:20, 14:25.

Bohaterka – Julita PIASECKA.


Energa MKS Kalisz – Lotto Chemik Police 2:3 (25:17, 25:12, 20:25, 19:25, 8:15)

KALISZ: Makarowska-Kulej (5), Dite (10), Pol (10), Sikorska (13), Nowacka (16), Kubacka (9), Mazur (libero) oraz Szumera (2), Wawrzyniak. Trener Przemysław MICHALCZYK.

POLICE: Dąbrowska )3), Grajber-Nowakowska (9), Pierzchała (15), Hewelt (27), Fiedorowicz (18), ociepa (5), Nowak (libero) oraz Lochmańczuk, Kwiatkowska, Barić. Trener Dawid MICHOR.

Sędziowali: Zbigniew Wolski i Bartosz Słowik (obaj Gorzów Wlkp.). Widzów 1005.

Przebieg meczu

I: 10:4, 15:8, 20:13, 25:17.

II: 10:6, 15:9, 20:11, 25:12.

III: 10:8, 13:15, 19:20, 20:25.

IV: 9:10, 11:15, 18:20, 19:25.

V: 2:5, 5:10, 8:15.

Bohaterka – Julia HEWELT.


ITA Tools Stal Mielec – PGE Grot Budowlani Łódź 0:3 (23:25, 23:25, 17:25)

MIELEC: Walczak (3), Mucha (8), Milewska (8), Sieradzka (14), Bagrowska (7), Ponikowska (7), Łyduch (libero) oraz Głodzińska, Adamczyk, Kuligowska (3). Trener Mateusz GRABDA.

BUDOWLANI: Grabka (7), Damaske (4), Sobolska-Tarasova (2), Sobiczewska (10), Blagojević (8), Planinsec (14), Łysiak (libero) oraz Enweonwu (1), Lisiak (7), Drużkowska (6), Wilińska. Trener Maciej BIERNAT.

Sędziowali: Mariusz Fiutek (Będzin) i Paweł Kapica (Częstochowa). Widzów 880.

Przebieg meczu

I: 8:10, 15:11, 19:20, 23:25.

II: 10:5, 15:11, 20:18, 23:25.

III: 8:10, 11:15, 15:20, 17:25.

Bohaterka – Sasa PLANINSEC.


Uni Opole – Metalkas Pałac Bydgoszcz 3:1 (25:23, 21:25, 25:22, 25:22)

OPOLE: Bińczycka (1), McCall (16), Połeć (3), Zaroślińska-Król (17), Diouf (11), Kecher (6), Adamek (libero) oraz Reiter (2), Pamuła (7), Matsumoto, Cygan (9). Trener Nicola VETTORI.

BYDGOSZCZ: Łyczakowska, Steković (12), Paluszkiewicz (7), Rajlić (17), Makarewicz (1), Dorsman (17), Jagła (libero) oraz Nowakowska (4), Sidor. Trener

Sędziowali: Katarzyna Sokół i Piotr Kowalski (oboje Wrocław). Widzów 1806.

Przebieg meczu

I: 9:10, 11:15, 19:20, 25:23.

II: 10:9, 12:15, 20:18, 21:25.

III: 2:10, 8:15, 20;19, 25:22.

IV: 10:8, 15:12, 20:17, 25:22.

Bohaterka – Elan MCCALL.


Następne mecze 1.10.: ŁKS - #VolleyWrocław; 3.10.: Mogilno – Rzeszów; 4.10.: Bydgoszcz – ŁKS; 5.10.: Grot Budowlani – Kalisz; 6.10.: Police – Radom.