Bokami nie przejdą
Trenerzy rywali Widzewa powinni przy ustalaniu taktyki na mecz brać pod uwagę fakt, że trudno będzie ich drużynom przedostać się pod widzewską bramkę skrzydłami.
Kiedy znów doczekamy się Polaka z Widzewa w kadrze A? Nie było takiego już od ponad 11 lat. Jako ostatni zagrali Łukasz Broź i 17-letni Mariusz Stępiński – przeciwko Rumunii (4:1) w lutym 2013 roku. Broź grał od początku, Stępiński wszedł na boisko pod koniec meczu, a więc to on jest ostatnim widzewiakiem delegowanym do reprezentacji przez ten klub. Na razie trzeba się zadowolić tym, że miejsce na ławce rezerwowych podczas dzisiejszego meczu młodzieżowców Polski i Niemiec zajmie wielokrotny widzewski reprezentant Józef Młynarczyk, trener bramkarzy w zespole U-21.
A przy okazji: kto pamięta, który piłkarz Widzewa zagrał w reprezentacji jako pierwszy? Było ich dwóch: bramkarz Stanisław Burzyński i 20-letni wówczas Zbigniew Boniek, a jako trzeci – Paweł Janas, który dołączył do nich w końcówce meczu Polska – Argentyna (1:2) 24 marca 1976 roku w Chorzowie. Był to pierwszy sezon Widzewa w ekstraklasie i od razu taki potrójny debiut tego klubu.
Trener Daniel Myśliwiec wybrał szczególny sposób przygotowań do kolejnej fazy sezonu: najważniejszym punktem przerwy reprezentacyjnej były… cztery dni wolnego (Motor grał w tym czasie sparing 2:0 ze Stalą Rzeszów). Był więc czas na wyleczenie drobnych kontuzji: Sebastian Kerk i Mateusz Żyro trenowali ostatnio nie z zespołem, a w towarzystwie dochodzącego do zdrowia Bartłomieja Pawłowskiego, którego jednak jesienią nie należy się spodziewać w składzie.
Widzew zagra z Motorem o punkty po raz pierwszy od 14 lat, ale w czerwcu oba zespoły zagrały w Łodzi kontrolnie. Motor wygrał 2:1 – bramki zdobyli Kacper Śpiewak i Kamil Orlik dla gości oraz Hubert Sobol dla Widzewa. Oni na pewno nie będą bohaterami sobotniej potyczki: Orlik nie przeszedł testów i nie został zawodnikiem Motoru, Śpiewak jest w klubowej kadrze, ale jesienią jeszcze nie zagrał, Sobol z kolei to dopiero czwarty rezerwowy widzewskiego ataku, za Rondiciem, Kerkiem i Hamuliciem.
Spośród lublinian związki z Widzewem ma Sebastian Rudol, który grał w Łodzi w sezonach 2019-21 i pamięta Marka Hanouska, jedynego już w składzie Widzewa z tego okresu. Może go jednak nie spotkać na boisku, bo Hanousek stracił właśnie miejsce w składzie na rzecz Juljana Shehu, który wiosną był już „na wylocie” z klubu, ale wyleczył kontuzję i doszedł do takiej formy, że w ostatnich trzech meczach uznany został za najlepszego zawodnika Widzewa. No i może pojawi się na widowni mieszkający w Lublinie 92-letni już trener Bronisław Waligóra, jedna z legend pionierskiego okresu Widzewa z połowy lat siedemdziesiątych.
Mutra Lublin – Kokon Łódź. Starsi kibice z rozrzewnieniem wspominają czasy „Piłkarskiego pokera”.
Wojciech Filipiak