Bój na wyczerpanie
Bełchatowianie dwukrotnie odrabiali straty, doprowadzając do tie-breaka, ale do półfinału awansowała ekipa z Warszawy.
Po ostatniej akcji warszawianie nie kryli radości z sukcesu. Fot. PAP/Marian Zubrzycki
PLUSLIGA
PGE Projektowi po porażce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Halkbankiem Ankara pozostała tylko rywalizacja na krajowych parkietach. Mierzy w podwójną koronę, Puchar i mistrzostwo Polski. O tym, że nie będzie to łatwe zadanie, warszawianie przekonali się już w ćwierćfinałowej rywalizacji z PGE GiEK Skrą. We własnej hali wygrali 3:0, ale walki było sporo. Rewanż w Bełchatowie rozpalił kibiców już do czerwoności.
Mecz miał dziwny przebieg. Siatkarze obu ekip mieli ogromne problemy z utrzymaniem odpowiedniej koncentracji i równej dyspozycji. Gdy jedna drużyna w secie grała znakomicie i dominowała, w kolejnym nieoczekiwanie spuszczała z tonu i oddawała inicjatywę rywalowi. W efekcie zespoły wygrywały na zmianę i zwycięzcę wyłonił dopiero tie-break.
Decydująca partia nie zawiodła. W niej gra była już wyrównana. To było przednie widowisko – z jednej strony kibice podziwiali potężne zagrywki i ataki Bartłomieja Lemańskiego, Amina Esmaelinezhada czy Zigi Sterna, z drugiej równie efektownie grali Jakub Kochanowski (skończył 10 na 11 ataków, miał też pięć punktowych bloków), Tobias Brand oraz Artur Szalpuk. Gra długo toczyła się punkt za punkt. Goście w pewnym momencie uciekli na dwa „oczka” (10:8). Wydawało się, że przełamali rywali, ale miejscowi odrobili straty. Na tym nie poprzestali, obronili też piłkę meczową i po zagrywce Sterna przejęli inicjatywę. Mieli aż sześć szans na zakończenie spotkania i doprowadzenie do trzeciego spotkania, ale żadnej nie wykorzystali. Warszawianom wystarczyły trzy okazje, by zakończyć starcie.
W półfinale PGE Projekt jak przed rokiem zmierzy się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
(mic)
◼ PGE GiEK Skra Bełchatów – PGE Projekt Warszawa 2:3 (19:25, 25:19, 18:25, 25:20, 21:23). Stan rywalizacji 0-2. Awans PGE Projektu.
BEŁCHATÓW: Łomacz (2), Stern (18), Wiśniewski (8), Esmaelinezhad (23), Perić (15), Lemański (11), Marek (libero) oraz M. Nowak (1), Buszek, W. Nowak. Trener Gheorghe CRETU.
WARSZAWA: Firlej (1), Brand (14), Semeniuk (10), Bołądź (10), Szalpuk (23), Kochanowski (15), Wojtaszek (libero) oraz Kozłowski, Weber (10), Gruszczyński (libero), Wrona, Tillie (1). Trener Piotr GRABAN.
Sędziowali: Mariusz Gadzina (Strzyżów), Grzegorz Janusz (Jasło). Widzów 2000.
Przebieg meczu
I: 8:10, 13:15, 15:20, 19:25.
II: 10:5, 15:9, 20:11, 25:19.
III: 6:10, 8:15, 12:20, 18:25.
IV: 10:5, 15:10, 20:12, 25:20.
V: 5:4, 8:10, 15:14, 20:19, 21:23.
Bohater – Jakub KOCHANOWSKI.