Bo w piątek nie padało...
PGE Ekstraliga już, bo dwa mecze się nie odbyły
Bo w piątek nie padało...
Sport dla prawdziwych mężczyzn jest jednak bardzo wrażliwy na nadmiar wilgoci.
PGE EKSTRALIGA
Na początek weekendu nie było niespodzianki w Lublinie. Wobec 100000 widzów mistrzowski Motor wysoko wygrał kolejne spotkanie, tym razem z zielonogórskim Falubazem w skladzie z Jarosławem Hampelem, który jeszcze przed rokiem jako kapitan drużyny doprowadził Motor do obrony krajowego prymatu.
Lubelscy kibice owacyjnie powitali swojego ulubieńca, a on odpłacił się znakomitą jazdą i - jak powiedział - było to dla niego ogromne przeżycie, kiedy publiczność głośno skandowała jego nazwisko. Weteran czarnego toru zaliczyłby komplet zwycięstw, gdyby nie został przerwany wyścig dziewiąty, w którym zdecydowanie prowadził, ale już na ostatnim okrążeniu upadek zaliczył Jan Kvech i arbiter nakazał powtórkę. W niej Hampela pokonali Dominik Kubera i znakomicie w tym dniu dysponowany Mateusz Cierniak, który po raz pierwszy już jako senior zdobył w meczu ligowym dwucyfrowy dorobek punktowy.
Właśnie po dziewięciu biegach różnica na korzyść Motoru wynosiła aż 24 pkt. W zespole gości poza Hampelem dobrze zaprezentował się Duńczyk Rasmus Jensen, który pięciokrotnie (w tym w dwóch wyścigach nominowanych) przyjeżdżał na drugich miejscach. Właśnie do wyścigów nominowanych szkoleniowcy gospodarzy, Jacek Ziółkowski i Maciej Kuciapa, desygnowali juniorów Wiktora Przyjemskiego za Bartosza Zmarzlika, Bartosza Bańbora za Dominika Kuberę i debiutanta Bartosza Jaworskiego za Jacka Holdera.
Natomiast na stadionie we Wrocławiu, gdzie przybyło 13000 widzów, Unia bez kontuzjowanych Janusza Kołodzieja i Damiana Ratajczaka (najprawdopodobniej już w tym sezonie nie pojawi się na torze) była z góry skazywana na porażkę. Ekipa z Leszna nie zamierzała jednak oddać meczu bez walki. W biegu czwartym, młodzieżowym, Marcel Kowolik okazał się lepszy od Antoniego Mencla, ale w walce o trzy punkty Keynan Rew był szybszy od Taia Woffindena. Wyścig zakończył się remisem i remis też był w całym meczu (12:12). Kilka chwil później para gospodarzy Artiom Łaguta oraz Bartłomiej Kowalski wygrała podwójnie. Od tego momentu przewaga Sparty zaczęła rosnąć i po kolejnych czterech wyścigach było już 34:20. W ekipie gości nie było praktycznie żadnego zawodnika, który by potrafił nawiązać walkę ze świetnie już dopasowanymi do toru gospodarzami.
Menedżer Sparty, Dariusz Śledź, poczuł się już na tyle pewnie, że w biegu 11. za Łagutę na torze pojawił się Francis Gusts. Debiut Łotysza w ekstralidze nie wypadł dobrze, bo przyjechał ostatni, ale pewnie po trzy punkty sięgnął Daniel Bewley i wyścig zakończył się remisem, a w całym meczu było już 42:24.
Goście nieco swoje statystyki poprawili w 14. biegu, który wygrali 5:1, gdy bo ze strony Sparty ponownie pojechał uczący się ekstraligi Gusts, a Maciej Janowski też już wyraźnie się oszczędzał. Całe spotkanie zakończyło się pewną i wysoką wygraną wicemistrzów Polski, a dla Leszna to może być mocny sygnał, że bez kontuzjowanych zawodników będzie mieć problem.
Orlen Oil Motor Lublin - Novyhotel Falubaz Zielona Góra 56:34
MOTOR: Zmarzlik 11 (3, 2, 3, 3, -), Cierniak 11 (3, 2, 2, 1, 3), J. Holder 9 (2, 1, 3, 3, -), Kubera 9 (1, 3, 3, 2, -), Przyjemski 7 (3, 2, 1, 1), Lindgren 5 (2, 3, d, 0), Bańbor 4 (2, 1, 1, 0), Jaworski 0 (0).
FALUBAZ: Hampel 13 (3, 3, 1, 3, 3), Jensen 10 (0, 2, 2, 2, 2, 2), Curzytek 4 (1, 2, 1), Piotr Pawlicki 3 (1, u, 2, u, -), Łopuski 2 (1, 1, 0), Przemysław Pawlicki 1 (1, 0, 0, -), Rychliński 1 (0, 0, 1), Kvech 0 (0, 0, w, -, -).
Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno 57:33
SPARTA: Woffinden 13 (2, 2, 3, 3, 3), Bewley 12 (2, 3, 2, 3, 2), Kowalski 10 (3, 2, 2, 3, -), A. Łaguta 9 (3, 3, 3, -), Janowski 8 (0, 3, 3, 1, 1), Krawczyk 3 (1, 0, 2), Kowolik 2 (0, 1, 1), Gusts 0 (0, 0).
UNIA: Rew 7 (3, 1, 0, 2, 1), Zengota 7 (2, 1, 1, 0, 3), Lebiediew 6 (1, 2, 0, 1, 2), Smektała 4 (1, 1, 1, 1), Parnicki 4 (0, 0, 2, 2, 0), Mencel 3 (3, 0, 0), Jabłoński 2 (2, t, 0).
Mecze ebut.pl Stal Gorzów - ZOOleszcz GKM Grudziądz oraz KronoPlast Włókniarz Częstochowa - Apator Toruń zostały odwołane z powodu deszczu i złego stanu torów. Nowych terminów jeszcze nie podano.
W następnej kolejce jadą, 24 maja: Unia - Motor (18.00), Falubaz - Włókniarz (20.30), a 26.05.: Sparta - Stal (16.30), GKM - Apator (19.15).