Sport

Bo sezon był za krótki

Bo sezon był za krótki

Polskie zawodniczki chcą grać dłużej, więc jadą do Afryki, Australii i Ameryki...

 

Zakończony niedawno sezon Orlen Basket Ligi Kobiet był wyjątkowo krótki. Nic dziwnego, że niektóre zawodniczki niemal bez odpoczynku chcą kontynuować karierę za granicą.


Ślęza zawiadomiła, że Digna Strautmane lato spędzi w Australii, reprezentując barwy Ringwood Hawks w NBL1. „Życzymy Diggy powodzenia w jej nowym-starym klubie” - czytamy w mediach społecznościowych klubu z Wrocławia.


26-letnia Łotyszka ma za sobą występy w Stanach Zjednoczonych, przed dwoma laty występowała także we wspomnianym australijskim Ringwood.


Dla wrocławskich kibiców dobre wieści: Strautmane za kilka miesięcy wróci na Dolny Śląsk. Zawodniczka przedłużyła kontrakt ze Ślęzą na kolejny sezon!


Bardzo niekonwencjonalnie obecne rozgrywki kończy Liliana Banaszak. 24-letnia zawodniczka z Polkowic zaraz po zdobyciu mistrzostwa Polski ruszyła do... Afryki! Banaszak podpisała kontrakt z egipskim Al Ahly. Po pierwszej części sezonu zespól z Kairu prowadzi w tabeli, wygrał wszystkie 8 spotkań.


To nie koniec, bo Kamila Borkowska zagra w Meksyku. 22-letnia środkowa Arki Gdynia porozumiała się z klubem Panteras Aguascalientes Femenil. Koszykarka w ostatnim sezonie Orlen Basket Ligi Kobiet notowała średnio 10,2 punktu i 6,7 zbiórki w barwach VBW Arki. - Kamila to utalentowana młoda zawodniczka, która pomoże nam przede wszystkim w obronie. Dzięki jej transferowi będziemy mieć większe możliwości w różnych wariantach taktycznych - mówi na stronie meksykańskiego klubu jego prezes Gabriel Delgado Rodriguez.


Ze Ślęzą pożegnała się natomiast Amerykanka Alexa Held. Najlepsza koszykarka Ślęzy po zakończeniu ligowych zmagań w Polsce zdecydowała się dograć sezon we Włoszech. Amerykańska rzucająca podpisała kontrakt z liderem tamtejszej Serie A, zespołem - Reyer Venezia.


W tureckim Mersin już wcześniej grę rozpoczęła Stephanie Mavunga z Polkowic. Zawodniczka niebawem stanie przed szansą zdobycia tytułu mistrza Euroligi.


Tymczasem w Lublinie po bardzo nieudanym sezonie podjęto strategiczną decyzję. „Po rozmowach między trenerem a zarządem klubu, obie strony doszły do porozumienia i misja zbudowania drużyny na sezon 2024/25 została powierzona Krzysztofowi Szewczykowi” – taki komunikat pojawił się w klubowych mediach.

(pp)