Blisko sensacji
Choć na początku II tercji było normalne 3:0 dla Cracovii, to w 36 min było już 3:3.
Krakowianie cieszyli się umiarkowanie... Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Jeszcze jeden remis - 4:4 – był na początku III odsłony, ale doświadczenie krakowian – zwłaszcza Damiana Kapicy – wzięło górę. Może już niedługo STS zdobędzie pierwszy punkt w sezonie...
◼ Comarch Cracovia - STS Sanok 7:4 (2:0, 2:3, 3:1)
1:0 - Valtola - Mäki (3:32), 2:0 - Montgomery - Jaśkiewicz - Jaracz (10:57), 3:0 - Mocarski - Mäki - Valtola (23:03), 3:1 - Wawrzkiewicz - Prokurat (28:42), 3:2 - Kowalczuk - Kang (30:58), 3:3 - Filipek - Kang - Prokurat (35:13, w przewadze), 4:3 - D. Kapica - Montgomery - H. Karjalainen (39:23), 4:4 - K. Bukowski - Kowalczuk - Huhdanpää (40:51, w przewadze), 5:4 - H. Karjalainen - D. Kapica - Kruczek (45:03), 6:4 - Valtola - Kruczek - Jaśkiewicz (48:51, w osłabieniu), 7:4 - D. Kapica - Noworyta (49:49).
Sędziowali: Maciej Gąsienica-Makowski i Mateusz Krzywda - Mateusz Kucharewicz i Michał Kret. Widzów 700.
CRACOVIA: Klimowski; Michalski (2) - Kruczek (2), Jaracz (2) – Jaśkiewicz, Hansson (4) - Noworyta, Mętel; Mäki - Valtola - Ślusarek, D. Kapica (2) - Montgomery (2) - H. Karjalainen, Mocarski – Bezwiński – Gumiński, Janeczek (4) – Malasiński - Dziurdzia, Sterbenz. Trener Krystian DZIUBIŃSKI.
STS: Ovečka; Kang - Wilczok, Niemczyk – Sitnik (2), Koczera - Bieda, A. Kamieniew - Kasteczka (2); Filipek (2) - Sienkiewicz – Tomiczek (4), Wawrzkiewicz - Prokurat - K. Bukowski (4), Huhdanpää - Nikołajewicz - Kowalczuk, Kozłowski - Majerczyk - Czopor. Trener Bogusław RĄPAŁA.
Kary: Cracovia - 18 min, STS – 10 min.
