Bitwa w Sewilli
Piłkarze z Białegostoku zdają sobie sprawę z siły rywala, ale mają zamiar walczyć o dobry wynik w starciu z Betisem.
Sławomir Abramowicz wie, że czeka go sporo pracy. Fot. Kacper Pacocha/PressFocus
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Za Jagiellonią dwa trudne mecze w ekstraklasie. „Duma Podlasia” pod koniec marca przegrała 0:1 z Lechią Gdańsk, a w poprzedni weekend tylko zremisowała z Piastem Gliwice. Straciła więc szansę na to, żeby odrobić straty do liderującego Rakowa. Nawet wygrana w Superpucharze Polski z Wisłą Kraków nie jest wystarczającym pocieszeniem dla ekipy Adriana Siemieńca. Aktualni mistrzowie, po dwóch spotkaniach w Polsce, w których stracili punkty, teraz wyruszyli w podróż do Sewilli, żeby w ćwierćfinale Ligi Konferencji zmierzyć się z Betisem. Drużyna musi odpowiednio zareagować, żeby mieć szansę na walkę z hiszpańskim rywalem. - Nie możemy zwieszać głów – powiedział przed meczem na stadionie Benito Villamarin Joao Moutinho, lewy obrońca Jagiellonii. – Nasza drużyna przeszła przez wiele wzlotów i upadków. Dobrze spisujemy się w Europie. Mecz z Betisem będzie trudny, to dobry zespół, ale jedziemy tam, żeby walczyć o jak najlepszy rezultat – podkreślił Portugalczyk.
Sto procent zaangażowania
Na wyobraźnię kibiców i piłkarzy musi działać fakt, że Betis w poprzedni weekend zremisował z Barceloną, która jest liderem Primera Division i do sobotniego meczu odnotowała serię dziewięciu zwycięstw w lidze z rzędu. To pokazuje, jak wymagającymi przeciwnikami będą zawodnicy dowodzeni przez Manuela Pellegriniego. – Takie spotkania gra się może raz w życiu. Dla wielu z nas to może być jedno z najciekawszych spotkań, jakie będziemy mieli okazję zagrać. Przyznam, że ciekawie oglądało się mecz Barcelony z Betisem. Można było wiele przeanalizować i jednocześnie pomyśleć, że zaraz my będziemy na miejscu Barcelony. To trudne do uwierzenia, ale cieszymy się z tego. Ten mecz jest dla nas nagrodą za ciężką pracę w tym sezonie – stwierdził bramkarz Sławomir Abramowicz, który jest świadomy tego, że może mieć dziś wiele okazji do wykazania się. – Spodziewamy się konkretów pod naszą bramką. Wynika to chociażby z klasy rywala. Nie tylko ja, ale cała defensywa będzie musiała być zaangażowana i dać z siebie sto procent, a może nawet więcej!
Nie ma meczów łatwych
Poza tym, że Jagiellonia będzie mierzyła się z rywalami na boisku, będzie też musiała pokonać presję, jaką będą wywierać kibice na arenie w Sewilli. Gospodarze poinformowali, że sprzedano już ponad 50 000 wejściówek na to spotkanie. – To wsparcie mnie bardzo cieszy, bo przed nami trudny mecz. Od początku powtarzam, że w Lidze Konferencji nie ma łatwych przeciwników – zaznaczył opiekun Betisu, Manuel Pellegrini. Doświadczony szkoleniowiec docenił białostoczan podczas przedmeczowej konferencji prasowej. – Są dokładnie w tej samej pozycji co my. Zasłużyli na to. W poprzednim roku wygrali polską ligę, a w tym sezonie także walczą o miejsce na szczycie. Musimy wyjść na boisko z myślą o tym, że to, co udało nam się zrobić do tej pory, nie ma znaczenia. Zrobimy wszystko, żeby zdobyć trzy punkty u siebie, aby w dobrych nastrojach udać się na rewanż do Polski – przekazał Argentyńczyk.
Czy Jagiellonii uda się przeszkodzić Betisowi?
Kacper Janoszka
Czwartek, 10 kwietnia, godz. 21.00
◼ Betis – Jagiellonia BiałystokSędzia Anthony Taylor (Anglia). Stadion Benito Villamarin (Sewilla).
Ćwierćfinał Ligi Konferencji
Czwartek, 10 kwietnia (wszystkie mecze o godz. 21.00)
◼ Betis – Jagiellonia Białystok
◼ Celje – Fiorentina
◼ Djurgarden – Rapid Wiedeń
Ćwierćfinał Ligi Europy
Czwartek, 10 kwietnia
◼ Bodo/Glimt – Lazio (18.45)◼ Lyon – Manchester United (21.00)
◼ Rangers – Athletic (21.00)
◼ Tottenham – Eintracht Frankfurt (21.00)