Sport

Bezproblemowy brąz

Apator Toruń nie musiał się szczególnie wysilać, żeby zająć trzecie miejsce w ekstralidze.

Tak z brązowego medalu cieszył się Robert Lambert. Fot. Sławomir Kowalski/PressFocus

Rywalizacja o brązowy medal ekstraligi została w praktyce zamknięta już pod koniec września. W pierwszym meczu o trzecie miejsce Apator Toruń wygrał na wyjeździe ze Stalą Gorzów, która była osłabiona brakiem zwolnionego trenera Stanisława Chomskiego. Torunianie musieli tylko dopełnić formalności i wygrać u siebie. Cel swój zrealizowali bezproblemowo, a zwycięstwo właściwie zostało im podarowane.

Gorzowski zespół od początku przegrywał, bo świetnie na torze spisywał się junior Krzysztof Lewandowski. Już po jego pierwszych dwóch występach Stal mogła żegnać się z marzeniami o medalu. Jej sytuację pogorszyły dodatkowo braki kadrowe. Po dwóch wyścigach z zawodów wycofał się Anders Thomsen, który odczuwał skutki upadku w niedawnym Grand Prix Challenge. Chwilę później udział w groźnym wypadku wziął Martin Vaculik, który opuścił tor w karetce. Doznał urazu obojczyka i nie mógł kontynuować jazdy. To spowodowało, że Apator regularnie zwyciężał kolejne biegi. Świetnie dysponowani byli Patryk Dudek, Robert Lambert i Emil Sajfutdinow. Rosjanin, widząc, że wynik dwumeczu jest niezagrożony, zdecydował się oddać swoje miejsce na torze młodszym kolegom z zespołu. Wziął udział tylko w trzech wyścigach, w których zdobył komplet punktów.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem gospodarzy 54:36. Wynik dwumeczu to 100:79. Torunianie w drugim roku z rzędu pokazali swoją siłę, a w przyszłym sezonie będą jeszcze mocniejsi. W trakcie meczu poinformowano o tym, że Lambert podpisał już nową umowę, a do zespołu dołączą Mikkel Michelsen oraz Jan Kvech.

Kacper Janoszka

Mecz o 3. miejsce PGE Ekstraligi

Apator Toruń – ebut.pl Stal Gorzów 54:36. W pierwszym meczu 46:43. Brązowy medal Toruń.

TORUŃ: Dudek 12+2 (3,2*,2*,2,3), Lambert 12 (3,3,3,3,-), Przedpełski 10 (1,2,3,2,2), Lampart 3+1 (1,1*,1,0), Sajfutdinow 9 (3,3,3,-,-), Kawczyński 3 (3,0,0,0,d), Lewandowski 5+3 (2*2*,1*,0), Heiselberg ns.

GORZÓW: Vaculik 3 (2,1,w,-,-), Woźniak 9+1 (2,0,1,3,2,1*), O. Fajfer 9+2 (0,3,1*,1,1*,3), Miśkowiak 9 (2,0,2,0,3,2), Thomsen 0 (0,d,-,-), Paluch 6+1 (1,1*,1,2,1), Stojanowski 0 (0,-,0).

Finał ekstraligi (Lublin - Wrocław) został przeniesiony na 7 października. Start zmagań o godz. 19.15.

 

Chmiel ze srebrem

W niedzielę odbyły się prestiżowe zawody Zlatej Prilby w Czechach. Zmagania te są uznawane za jedne z najstarszych w historii żużla. W przeszłości w zawodach wygrywali nawet mistrzowie świata. Od lat są one niezwykłą imprezą, która kojarzona jest głównie z tym, że na torze w Pardubicach na raz ściga się sześciu zawodników. W tych warunkach genialnie radził sobie w niedzielę Robert Chmiel. Polak był niezwykle szybki (swoje umiejętności udowodnił kilka tygodni wcześniej podczas SEC w Chorzowie, gdzie zajął szóste miejsce) i dostał się do finału zawodów. Tam także zaprezentował się z dobrej strony, choć musiał uznać wyższość Rasmusa Jensena. Duńczyk jako jedyny był w stanie pokonać byłego zawodnika ROW-u Rybnik.

Czołówka klasyfikacji Zlatej Prilby:

1. Jensen (Dania), 

2. Chmiel, 

3. Pollestad (Norwegia), 

4. Lahti (Szwecja), 

5. Douglas (Australia), 

6. Bloedorn (Niemcy).

(kaj)