Sport

Beznadziejny występ

TRYBUNA KIBICA – Raków Częstochowa

Co tydzień kibice Rakowa mają inne nastroje. Po zwycięstwie w niezwykle dla Rakowa prestiżowym meczu z Widzewem w Łodzi i później, kiedy planowo bez punktów do Lublina wrócił Motor, wśród fanów Rakowa można było wyczuć optymizm. Wszyscy wierzyli, że trener Marek Papszun ogarnął zespół i ten już będzie wygrywał znacznie częściej niż na początku sezonu.

Niestety kontynuacji zwycięskiej ścieżki nie było. Nie było nawet remisu na stadionie Cracovii. Nie było tam na dobrą sprawę niczego dobrego, jeśli mowa o zespole z Częstochowy. To był beznadziejny występ, w którym nie było ani kombinacyjnych sytuacji, ani strzałów z dystansu, ani dośrodkowań ze skrzydeł. Nic, zero... Cracovia nie pozwoliła podejść Medalikom pod swoje pole karne aż do samego końca, gdy Raków zdołał oddać jedyny strzał dla statystyki. Wiedzieliśmy, że Raków przy Kałuży ma fatalny bilans, ale nie spodziewaliśmy się, że kompletnie nic tam nie pokaże...

Wróciły znów minorowe nastroje. Pojawiły się pytania, dlaczego Raków zagrał tak słabo? Zupełnie inaczej, o wiele gorzej niż we wspomnianym na początku meczu z Widzewem. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala – powiedział wiele lat temu najlepszy trener w historii polskiego futbolu Kazimierz Górski i nic się nie zmieniło. Widzew pozwolił na pewno na więcej, Cracovia na mniej i punkty zostały w Grodzie Kraka.

Pojawia się też pytanie o to, czy Raków rzeczywiście ma aż tak mocny zespół, jak się powszechnie uważa? Za nami przerwa reprezentacyjna, w której do seniorskiej reprezentacji powołany został tylko jeden zawodnik – Rumun Bogdan Racovitan. Tyle że nie zagrał w spotkaniach z Mołdawią i Austrią ani minuty.

Z drużyny grającej w europejskich pucharach na reprezentację jedzie jeden zawodnik. Reszta nie otrzymała powołań od swoich selekcjonerów. Jeśli piłkarze Rakowa chcą, żeby pozycja w Rakowa w lidze gwarantowała europejskie puchary w kolejnym sezonie, a także by trafili do notesu selekcjonerów swoich reprezentacji, to muszą grać zdecydowanie lepiej niż na stadionie Cracovii. Hat-trick Tomasza Pieńki w młodzieżówce to osobna historia. On akurat wszędzie gra dobrze.

Michał Cybulski