Nawet Harry Kane momentami miał... dosyć gry swojej i kolegów. Fot. Fabio Ferrari/LaPresse/SIPA USA/PressFocus


Beznadzieja na bogato

W 1/8 finału trzy najwyżej wyceniane reprezentacje zaprezentowały najnudniejszy styl.

Niemieckie mistrzostwa zaczęły się od fajerwerków i sześciu goli gospodarzy ze Szkotami. Przez większość pierwszej kolejki grupowej było ciekawie i na wysokim poziomie - dobre tempo, piękne trafienia. Jedynie... „angielska” grupa C obniżyła poziom.

Słowacja była groźniejsza

Zaczęło pojawiać się coraz więcej kalkulacji i ujawniała się ślamazarność największych faworytów, którymi bezapelacyjnie były ekipy angielska i francuska. Dysponujące mocnymi składami miały roznosić w pył kolejnych rywali, a tymczasem nie dało się ich oglądać. Anglia w grupie była wręcz beznadziejna, szczególnie zawodzący ofensywny kwartet złożony z Saki, Bellinghama, Fodena i Kane'a - choć to klasa światowa. Angielscy kibice gwizdali na swoich reprezentantów, a selekcjoner Gareth Southgate znalazł się na cenzurowanym, jako ten, który zabija ogromny potencjał „Synów Albionu”. Trzeba przyznać, że Anglia nie zrobiła wiele, aby awansować do ćwierćfinału. To Słowacja była lepiej zorganizowana i stworzyła lepsze sytuacje bramkowe. Przewrotka, dzięki której w doliczonym czasie tlen Brytyjczykom podał Bellingham, była... ich pierwszym celnym uderzeniem! Statystyka goli oczekiwanych podkreśliła, że to nasi południowi sąsiedzi, dysponujący nieporównywalnie mniejszym potencjałem, byli w tym spotkaniu groźniejsi.

Świadomy reakcji

Media na Wyspach grzmiały. „Absolutnie beznadziejni” – pisał „Independent”, a „Daily Mirror” nazwał strzelców dwóch goli „ratownikami Southgate'a”. „Czy Anglia znajdzie jakikolwiek błysk?” – pytał z kolei „Guardian”. Selekcjoner Anglików był świadomy sytuacji. – Wyobrażam sobie, jak wszyscy reagują, ale nadal tu jesteśmy. Jestem pewien, że niektórzy wciąż będą kwestionować nasz występ i to rozumiem, ale mamy cechy, które utrzymały nas w grze i nie należy ich lekceważyć – powiedział Gareth Southgate.

Deschamps nie chce presji

Niewiele lepiej prezentuje się zresztą Francja, która na 3 z 4 ostatnich wielkich imprez grała w finałach. Na fazę grupową przymykano jeszcze oko, bo „Les Bleus” słyną z przechodzenia tego etapu jak najmniejszym nakładem sił. Jednakże w „hicie” 1/8 finału zaprezentowali zupełnie apatyczny futbol z Belgią. Owszem, „Czerwone diabły” były jeszcze gorsze i zasłużenie odpadły, ale od Francuzów oczekiwano lepszego futbolu. Wicemistrzowie świata mają za sobą 4 mecze, w których zdobyli 3 bramki – jedną z karnego, a dwie to

samobóje" rywali... Nie bez kozery trenerowi Didierowi Deschampsowi – jak Southgate'owi – zarzuca się zabijanie ofensywnego potencjału drużyny. – Gol samobójczy po rykoszecie oznacza, że ktoś musiał oddać strzał. Do tej pory mogliśmy zdobyć więcej bramek, bo zawsze mieliśmy okazje. Chcemy strzelać więcej goli, jednak nie wywieramy niepotrzebnej presji – zaznaczył. Fakty są takie, że Francja jest 4., jeśli chodzi o liczbę oddanych uderzeń, ale dopiero 9., jeśli chodzi o ich celność. Natomiast Anglicy w celności wypadają gorzej niż... Polska, która zagrała na Euro mecz mniej! Wyspiarze oddali też niewiele więcej uderzeń w ogóle niż biało-czerwoni – 44 do 36.

Tak się czasem zdarza

W kontekście trzeciej najwyżej wycenianej Portugalii aż tak wielkich zarzutów w grupie nie było. Pokonała Czechy (2:1) i Turcję (3:0), a jej rezerwy nie podołały Gruzji (0:2). W 1/8 finału spodziewano się powrotu wielkiej siły rażenia z niżej notowaną Słowenią, tymczasem jej bramkarz Jan Oblak przez większość czasu nie musiał się specjalnie pocić. „Selecao” byli schematyczni, rywale łatwo ich czytali, a samo spotkanie było trudne do oglądania. - Kiedy Słowenia zachowała czyste konto po 90 minutach, ciężko nam było utrzymać koncentrację. Widzieliśmy drużynę pełną dumy i siły. Próbowaliśmy wszystkiego. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale takie mecze się zdarzają - ocenił selekcjoner Portugalii Roberto Martinez.

Piotr Tubacki


NAJWYŻEJ WYCENIANE KADRY EURO 2024

1. Anglia 1520 mln euro

2. Francja 1230 mln

3. Portugalia 1050 mln

4. Hiszpania 965,5 mln

5. Niemcy 831 mln

6. Holandia 815 mln

7. Włochy 705,5 mln

8. Belgia 584,5 mln

9. Dania 415,5 mln

10. Ukraina 379 mln

16. Polska 210,3 mln

                             Wg Transfermarkt