Sport

Bezlitośni w końcówkach

PGE Projekt Warszawa wciąż niepokonany w Lidze Mistrzów. W meczu na szczycie grupy A bez straty seta ograł Berlin Recycling Volleys.

Warszawski blok – w akcji Kevin Tillie i Andrzej Wrona – niczym mur nie do pokonania. Fot. PAP/Piotr Nowak

LIGA MISTRZÓW

Warszawianie do spotkania z mistrzem Niemiec przystępowali pewni swego, po serii sześciu wygranych z rzędu w PlusLidze i Lidze Mistrzów. Nie mogli jednak lekceważyć rywali. Wprawdzie w składzie berlińczycy nie ma tak klasowych graczy jak w Projekcie – m.in. mistrz olimpijski Kevin Tillie czy mistrzowie świata: Jakub Kochanowski, Artur Szalpuk i Andrzej Wrona, ale Matthew Knigge, Ruben Schott czy Moritz Reichert to zawodnicy o uznanej renomie. Do tego dochodzi jeszcze Jake Hanes. Amerykański atakujący potencjał ma ogromny, co pokazał, grając w BBTS Bielsko-Biała i Cuprum Lubin, ale ma problemy z utrzymaniem wysokiej dyspozycji. Po znakomitych zagraniach zbyt często popełnia proste błędy.

Warszawianie plan wykonali, wygrali, lecz sukces nie przyszedł im łatwo. Rywale twardo walczyli. Świetnie wyglądała zwłaszcza współpraca rozgrywającego Johannesa Tille ze środkowym Tobiasem Krickiem. Ten drugi często atakował bez bloku, popisując się potężnymi zbiciami. Nasza drużyna nie pozostawała dłużna. Kochanowski, Szalpuk, Tillie i Linus Weber nie mieli problemów ze zdobywaniem kolejnych punktów. Gra była wyrównana, a prowadzenie zmieniało się co chwila. Z czasem inicjatywę przejęli gospodarze. Popełniali mniej błędów, byli też precyzyjniejsi. W końcówce trafili też serwisem. Odskoczyli na trzy punkty (21:18) i ta przewaga okazała się wystarczająca.

Dwa pozostałe sety miały bardzo podobny przebieg. Warszawianie długo nie potrafili złamać oporu Berlin RV. Dopiero w końcówkach górę brały ich większe doświadczenie i wyższe umiejętności. W trzecim secie zanosiło się jednak na porażkę. Po asie serwisowym Hinesa niemiecka drużyna wygrywała 21:19. Wtedy nastąpiło przebudzenie PGE Projektu. Warszawianie kapitalnie spisali się w bloku, rozczytali rozegranie Tille, zatrzymali blokiem ataki Hinesa, Schotta i Reicherta. Wywalczyli pięć kolejnych punktów, rozwiewając marzenia rywali o przedłużeniu spotkania. Zakończył go atakiem z krótkiej Kochanowski.

Warszawianie po trzech kolejkach mają komplet punktów i zajmują pierwsze miejsce w grupie A. Kolejny mecz rozegrają 17 grudnia, podejmą ACH Lublana.

(mic)

Grupa A

◾  PGE Projekt Warszawa – Berlin Recycling Volleys 3:0 (25:22, 25:21, 25:22)

WARSZAWA: Firlej, Tillie (9), Wrona (3), Weber (20), Szalpuk (11), Kochanowski (10), Wojtaszek (libero) oraz Semeniuk (1), Borkowski. Trener Piotr GRABAN.

BERLIN: Tille (1), Reichert (11), Knigge (2), Hanes (18), Schott (6), Krick (6), Dagostino (libero) oraz Mote, Fornal, Krage (1). Trener Joel BANKS.

Sędziowali: Helena Geldof (Holandia) i Andrea Puecher (Włochy). Widzów 3505.

Przebieg meczu

I: 10:7, 15:14, 20:17, 25:22.

II: 9:10, 15:14, 20:19, 25:21.

III: 9:10, 15:14, 19:20, 25:22.

Bohater – Linus WEBER.