Erik Exposito jesienią swoją zabójczą skutecznością rzucił na kolana ekspertów oraz... bramkarzy przeciwnika. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Bez zdecydowanego faworyta

Rozmowa z Piotrem Tworkiem, byłym trenerem m.in. Warty Poznań i Śląska Wrocław.

 

Układ tabeli ekstraklasy po rundzie jesiennej jest dla pana zaskoczeniem? Pierwszy Śląsk Wrocław, druga Jagiellonia Białystok, trzeci Lech Poznań...


- Szczerze? Niedawno w jednym z wywiadów powiedziałem, że wysoka lokata Śląska Wrocław nie jest dziełem przypadku. Dlaczego? Ponieważ nie tylko pod względem sportowym, ale również organizacyjnym klub z Oporowskiej nabrał innego charakteru. Przeprowadzone transfery okazały się dobre, do tego doszła wybitna forma kapitana drużyny Erika Exposito. Nie zawiedli młodzieżowcy, którzy prezentowali równy, wysoki poziom. Mam na myśli Piotra Samca-Talara i Łukasza Bejgera, do tego bardzo solidnie w bramce prezentował się Rafał Leszczyński. Zaskoczeniem może jest pierwsza lokata wrocławian po rundzie jesiennej, ale to, że Śląsk będzie bardzo wysoko w tabeli, to był dla mnie pewnik. Na pewno niespodzianką dużego kalibru jest pozycja wicelidera Jagiellonii. Tak eksponowana lokata to pokłosie kilku czynników, przede wszystkim świetne rozeznanie dyrektora sportowego Łukasza Masłowskiego oraz umiejętne wkomponowanie nowych zawodników do drużyny przez trenera Adriana Siemieńca. Natomiast zaskoczeniem in minus są dla mnie miejsca w tabeli i dorobek punktowy Legii oraz Rakowa Częstochowa. Ich straty do lidera są relatywnie duże, bo aż 9 punktów! Nie wykorzystał całego swojego potencjału również Lech Poznań.

 

Skoro jesteśmy przy „Kolejorzu”, zwolnienie trenera Johna van den Broma było dla pana zaskoczeniem?


- Skłamałbym mówiąc, że tak. Wszystko, co złe związane z trenerem van den Bromem rozpoczęło się w momencie porażki w Lidze Konferencji Europy ze słowackim Spartakiem Trnava. Wtedy zaczęło topnieć zaufanie do holenderskiego szkoleniowca, zdecydowanie obniżyła się jego pozycja u pracodawcy. Każdemu meczowi Lecha towarzyszyła niepewność.

 


Największe zaskoczenie w minionej rundzie to postawa jakiego zespołu lub piłkarza? In plus i in minus.


- Bez dwóch zdań gwiazdą rundy jesiennej był Erik Exposito. Stosunkowo krótko z nim pracowałem, ale wtedy nie pokazał swojej wartości. To co jednak wyczyniał w rundzie jesiennej, co pokazywał na boisku, to rewelacja. Pokazał, jakie drzemią w nim możliwości. Uważam, że może dać drużynie jeszcze więcej, o ile będzie bardziej pazerny na bramki. In minus? Zaskoczę pana - Pogoń Szczecin, która gra ładny dla oka futbol, ale nie zawsze potrafiła go właściwie spuentować. Kilka zwycięstw wypuściła z rąk na własne życzenie.

 

Czy - pańskim zdaniem - drużyna trenera Jacka Magiery utrzyma pierwsze miejsce w tabeli i zdobędzie mistrzostwo Polski?


- Zadał mi pan niewdzięczne pytanie, bo wie doskonale, że moim ostatnim klubem był Śląsk. Trener Magiera potrafi umiejętnie zarządzać zespołem, poza tym na jego korzyść przemawia fakt, że do końca rozgrywek pozostało tylko 15 meczów. Oglądałem jakiś film i zauważyłem kartkę, którą trzymał trener Śląska. Napis był jednoznaczny: Liga Mistrzów - 15 meczów. To mówi wszystko o jego planach i zamiarach. Ale odpowiedzi na wiele pytań otrzymamy po trzech kolejkach, w których Śląsk zagra u siebie z Pogonią i Stalą oraz na wyjeździe z Lechem. Moim zdaniem zespół z Wrocławia jest przygotowany w 85-90 procentach na obronę mistrza jesieni. Dyrektor sportowy i prezes klubu są zadowoleni z okresu przygotowawczego, z dyspozycji piłkarzy. Jestem pewien, że nie znajdą się poniżej trzeciego miejsca.

 

W jakim zespole upatruje pana faworyta do zdobycia mistrzowskiej korony i dlaczego?


- W tym sezonie zdecydowanego faworyta nie ma. Na pewno ostatniego słowa nie powiedział Raków Częstochowa, który zimą poczynił kilka ciekawych transferów. Przede wszystkim jednak wraca do drużyny Ivi Lopez i jeżeli będzie prezentował taką formę, jak przed kontuzją, to Raków może wiosną namieszać i skutecznie walczyć o obronę mistrzostwa Polski. Nie skreślałbym również Legii Warszawa, ale ona będzie miała trudniej niż częstochowianie, bo gra jeszcze w Lidze Konferencji Europy. Ciekawy jestem postawy Lecha Poznań pod wodzą trenera Mariusza Rumaka. Czy potrafi wykrzesać więcej z zawodników niż jego poprzednik?

 

Hit transferowy - w pańskiej opinii - zimowego okienka transferowego?


- Radomiak chwali się pozyskaniem podobno wybitnie utalentowanego 16-latka (to chorwacki obrońca Luka Vuszković - przyp. BN), ale byłbym ostrożny z kreowaniem tak młodych piłkarzy jako objawień ligowych. Pożyjemy - zobaczymy. Raków Częstochowa też zachwala jeden ze swoich nowych nabytków, chodzi o Ericka Otieno, ale ja nie dostrzegłem żadnego zakupu, który zasługiwałby na miano hitu transferowego. Może później...

 

Rozmawiał Bogdan Nather

 


Piotr Tworek (główka) Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus