Koniec podpierania bioder. Piast musi zakasać rękawy i wziąć się do roboty! Fot. Łukasz Sobala/Press Focus


Bez zbędnych wymówek

Dzisiejsze spotkanie Piasta z Puszczą będzie nietypowe, ale dla obu zespołów punkty mogą okazać się bezcenne.


Przerwany 2 grudnia mecz pomiędzy Piastem i Puszczą zostanie dokończony ponad trzy miesiące później. Na pewno w innych warunkach atmosferycznych, choć obawy o stan murawy przy Okrzei są takie same.


Sporo pauzujących

Obaj trenerzy nie będą mogli wystawić optymalnych składów. Zabraknie przede wszystkim piłkarzy, którzy przyszli zimą oraz tych, którzy 2 grudnia musieli pauzować za kartki. Z tego powodu w Puszczy nie zobaczymy aż siedmiu graczy. W Piaście na pewno nie pojawią się na boisku Fabian Piasecki oraz Walerian Gwilia, który wciąż musi czekać na debiut w gliwickich barwach. W dodatku defensywa osłabiona będzie pauzującym za czerwoną kartkę Arielem Mosórem.

Mecz z kolei rozpocznie się wyrzutem z autu dla Piasta, a na zegarze widnieć będzie 15 minuta.


Trener wierzy w zespół

Po piątkowej porażce w Gliwicach z Radomiakiem sytuacja Piasta zrobiła się nieciekawa. Zamiast oddalić się od strefy spadkowej, przybliżył się do niej. Nerwowo było na trybunach, ale i pewnie w szatni, bo gliwiczanie nie przypominają siebie z grudnia, gdy wygrali dwa mecze z rzędu. – Przygotujemy się do starcia z Puszczą, jak do innych. Po prostu ze świadomością, że pierwsza połowa potrwa o 15 minut krócej – mówi trener Aleksandar Vuković. – Wierzę w tę drużynę. Wiem, że potrafi grać. Może brakuje trochę spokoju i świadomości, o co gramy w pierwszej kolejności. Wierzę w to, że zaczniemy punktować. Dzisiaj jest do tego okazja. Ten mecz będzie dla nas bardzo ważny. Jeżeli chodzi o kibiców, to proszę, aby w trudnym momencie dali wsparcie tej drużynie i klubowi – dodaje szkoleniowiec gliwiczan, choć frekwencja powyżej trzech tysięcy widzów będzie pozytywnym zaskoczeniem. Piast bez względu na wszystko musi zapunktować, inaczej zrobi się w klubie naprawdę nerwowo.


Walka o utrzymanie

O górnej ósemce przy Okrzei już nikt nie mówi, choć taki miał być plan na wiosnę 2024. Wszystko wskazuje na to, że Piasta czeka trudna walka o utrzymanie. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w sezonie 2017/18, gdy pozostanie w ekstraklasie gliwiczanie zapewnili sobie dopiero w ostatniej kolejce, wygrywając z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, która spadła do I ligi. – Musimy pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem i wspólnie wyjść z tego trudnego momentu. Prawda jest taka, że to już jest czas, aby zmienić nastawienie i zacząć myśleć o tym, że w tej chwili walczymy o utrzymanie – podkreśla kapitan Piasta Jakub Czerwiński. – Jesteśmy świadomi sytuacji w tabeli. Początek nie był taki, jak zakładaliśmy, ale jest jeszcze wiele meczów do rozegrania w tej rundzie. Musimy szybko wygrać, aby mentalnie się podnieść – dodaje obrońca Tomasz Mokwa.

 W obozie Puszczy też panuje spora mobilizacja, zwłaszcza że beniaminek wyrwał w ostatniej kolejce punkt mistrzowi Polski, czyli Rakowowi. – Kolejny trudny mecz przed nami. Piast to wymagający rywal, jak każdy w tej lidze, ale jedziemy do Gliwic walczyć o punkty. Jeśli chcemy się utrzymać, musimy wygrywać, a nie tylko remisować – przyznał [Łukasz Sołowiej], zawodnik Puszczy.

(KRIS)