Bez Wojtyry też można
Najlepszy - 8 bramek - snajper Polonii, Kamil Wojtyra, w ostatnim meczu ligowym zobaczył 4. żółtą kartkę i choć w pucharowej wpadce w Świdniku zdobył jeszcze bramkę, to w odległych o 70 km Puławach nie zagrał. W ataku zastąpił go kapitan Tomasz Gajda i zrobił to najlepiej jak można było. Liderzy 2. ligi od początku mieli olbrzymią przewagę, a pierwszą szansę miał grający w Polonii po raz 100. Konrad Andrzejczak, ale przeniósł z bliska. Gdy gospodarze już myśleli, co w przerwie powie im trener, Mikołaj Łabojko prostopadle wypuścił Andrzejczaka, którego strzał Jan Szpaderski odbił, ale Gajda był tam gdzie trzeba i trafił do siatki. Puławianie sądzili chyba, że już nic gorszego ich nie spotka, gdy Gajda tyłem do bramki prostopadłą piłkę skierował w bok, skąd Wojciech Szumilas kropnął pod poprzeczkę. W 53 min Wisła zdobyła gola, gdy Axel Cholewiński krótko zagrał do Łabojki, a ten naciskany nie zdołał przeszkodzić Marcelowi Zylli w trafieniu z bliska. Natychmiast jednak składną akcję gości podaniem spod linii końcowej świetnie przedłużył Gajda do Szumilasa, który postawił trzecią pieczęć na 9., kolejnym zwycięstwie Polonii.(b)