Sport

Bez Świątek w Billie Jean King Cup

Fręch będzie liderką reprezentacji w turnieju Billie Jean King Cup Finals

Iga Świątek wciąż niezagrożona w roli liderki rankingu WTA. Fot. Li Rui/Xinhua/PressFocus

Szczęśliwa, ale zmęczona Magdalena Fręch musiała wycofać się z udziału w turnieju WTA 500 w Seulu, podobnie jak wcześniej zrobiła to Iga Świątek; obie panie wrócą na kort w kolejnym tygodniu, w „tysięczniku” w Pekinie.

Fręch będzie też liderką reprezentacji w turnieju Billie Jean King Cup Finals. W dniach 13-20 listopada Polki zagrają w Maladze jako jedna z 12 najlepszych drużyn kobiecych na świecie. Do ekipy obok Fręch kapitan Dawid Celt powołał także Magdę Linette (43. w singlowym i 56. w deblowym rankingu WTA), Maję Chwalińską (176. w singlu) i Katarzynę Kawę (221. w singlu i 89. w deblu). Nazwisko piątej zawodniczki zostanie podane w późniejszym terminie - czy będzie nią Świątek na razie nie wiadomo (lidera rankingu od 2 do 9 listopada w Rijadzie będzie bronić tytułu w WTA Finals dla ośmiu najlepszych tenisistek sezonu). Polki zagrają 13 listopada z Hiszpanią, a na zwyciężczynie w ćwierćfinale czekają rozstawione z numerem 4 Czeszki.

121. tydzień Igi

W światowym rankingu tenisistek nadal prowadzi Iga Świątek przed Białorusinką Aryną Sabalenką. Polka jest na czele już 121. tydzień i zrównała się z 7. na liście wszech czasów Australijką Ashleigh Barty (następna w kolejce do wyprzedzenia jest Amerykanka Monica Seles - 178 tygodni). Magdalena Fręch - 32. pozycja – wyprzedziła m.in. Magdę Linette, która spadła z 41. na 43. miejsce. W czołówce rankingu nie doszło do zmian, bo najlepsze zawodniczki odpoczywały po wielkoszlemowym US Open.

Podobnie jest w rankingu męskim - ubiegłotygodniowe rozgrywki o Puchar Davisa spowodowały, że w czołowej 30 światowego rankingu tenisistów nie zaszły zmiany. Hubert Hurkacz nadal zajmuje 8. miejsce, a liderem jest Włoch Jannik Sinner. Drugi jest Niemiec Alexander Zverev, a trzeci Hiszpan Carlos Alcaraz. W drugiej setce plasuje się dwóch Polaków - 163. miejsce zajmuje Kamil Majchrzak, a 176. Maks Kaśnikowski.

(t)