Bez strzelca numer jeden
Chris Czerapowicz po kilku latach wrócił do polskiej ekstraklasy. Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus
Bez strzelca numer jeden
Gliwiczanie do końca będą musieli walczyć o utrzymanie.
ORLEN BASKET LIGA
Finisz sezonu zasadniczego może być dla GTK wyjątkowo trudny. Właśnie ze składu wypadł lider - Joshua Price - który od dawna uskarżał się na uraz i wreszcie zapadła decyzja o „naprawie” palca. Amerykanin nie pojechał do Stargardu, a zabieg zaplanowano na poniedziałek. To olbrzymia strata, bo Price jest znakomitym snajperem, liderem klasyfikacji ligowych strzelców. Zastąpienie go wydaje się niemal niemożliwe. Do Gliwic sprowadzono tymczasem Chrisa Czerapowicza. To 32-letni Szwed, który grał już w polskiej lidze. W Stargardzie wybiegł w pierwszej piątce, ale nie zachwycił. Na boisku spędził 13 minut, zdobył 7 pkt (2/4 z gry, 1/2 z linii osobistych), miał też 3 zbiórki. Niewiele, bo Price średnio zdobywał ponad 21 pkt i zaliczał blisko 7 zbiórek. - Chris Czerapowicz to gracz z wysokiej półki, duża kultura grania, ale brakuje mu rytmu. To był jego pierwszy mecz praktycznie po roku i to było widoczne, ale myślę, że zgranie z zespołem z każdym dniem będzie lepsze - tłumaczył trener Paweł Turkiewicz.
Spójnia wykorzystała niemoc i brak lidera w ekipie GTK. Mecz od początku układał się po myśli gospodarzy - wygrana pierwsza kwarta, wysokie prowadzenie w połowie (52:35). W trzeciej kwarcie drużyna trenera Sebastiana Machowskiego miała już nawet 24 pkt przewagi po zagraniu Stephena Browna. Gliwiczanie gonili rywali, zmniejszali straty, ale na niewiele się to zdawało. Mecz zakończył się wygraną Spójni 10 „oczkami”. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Aleksandar Langović z 21 pkt i 6 zbiórkami. Dla gliwiczan Kadre Gray zdobył 17 pkt, miał 9 asyst i 5 zbiórek. - Langović trafił na początku dwie ważne trójki, to mu dało pewność, poczuł wiatr w żagle. Do przerwy zdobył 17 punktów, rozegrał jeden ze swoich najlepszych meczów - komentował szkoleniowiec GTK. - Spodziewaliśmy się, że Spójnia po ubiegłotygodniowej porażce wyjdzie na nas mocno zmobilizowana i rozpocznie mecz bardzo agresywnie. Zbyt słabo się prezentowaliśmy do przerwy.
Drużyna ze Stargardu dzięki tej wygranej awansowała i jej szanse na play off są spore. - Wiedzieliśmy, że dla Spójni to będzie ważny mecz po tym, jak przed tygodniem przegrała w Dąbrowie Górniczej. I zagrała świetnie, Langović był wykorzystywany pod koszem, zdobył dużo łatwych punktów, na które nie powinniśmy pozwolić. Powinniśmy lepiej zachować się w obronie. Nie ukrywam, że brak Josha Price'a to duża zmiana dla nas, bo nasza gra toczyła się wokół niego. Teraz piłka musi być dzielona na większą ilość zawodników i musimy zadbać, żeby ta nieobecność była jak najmniej widoczna i żebyśmy dobrze zagrali końcówkę sezonu - mówił po spotkaniu Łukasz Frąckiewicz, środkowy GTK, który zdobył 11 pkt i miał 9 zbiórek.
- Nie jestem zadowolony z każdego fragmentu spotkania w naszym wykonaniu, ale cieszę się z efektu końcowego. Dobra, efektywna I połowa, a w II połowie ściągnęliśmy nogę z gazu. Przed meczem mówiłem w szatni, że dla nas jest to pierwszy finał w walce o play off. Dobrze, że go wygraliśmy - stwierdził Sebastian Machowski, szkoleniowiec gospodarzy.
To 13. zwycięstwo PGE Spójni, GTK ma 7 wygranych i wraz z zespołami z Łańcuta, Zielonej Góry i Gdyni do końca będzie walczyć o utrzymanie. Tymczasem sensacją weekendu była wysoka porażka Anwilu we własnej hali z walczącym o utrzymanie Zastalem.
PGE Spójnia Stargard - Tauron GTK Gliwice 86:76 (27:19, 25:16, 16:23, 18:18)
STARGARD: Daniels 10 (1x3), Langović 21 (2x3), Brown 11 (1x3), Gordon 8, Gruszecki 14 (2x3) - Simons 3 (1x3), Łapeta 3, Stein 13, Brenk 3 (1x3). Trener Sebastian MACHOWSKI.
GLIWICE: Gray 17 (2x3), Henderson 10 (2x3), McEwen 11, Czerapowicz 7 (2x3), Frąckiewicz 11 - Busz, Samsonowicz 1, Śnieg 1, Bender 2, Laksa 16 (4x3). Trener Paweł TURKIEWICZ.
MKS Dąbrowa Górnicza - Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 85:89 (22:25, 27:29, 20:13, 16:22)
DABROWA GÓRNICZA: Kulikowski 9 (3x3), Wilczek 3 (1x3), Persons 19 (3x3), Williams 12 (1x3), Carvacho 10 - Cabbil 14, Piechowicz 2, Garcia 12 (3x3), Słupiński 4. Trener Boris BALIBREA.
OSTRÓW WLKP.: Brembly 9 (1x3), Sulima 2, Beliauskas 24 (5x3), Gielo 10 (1x3), Silins 14 (2x3) - Chatman 17 (3x3), Sewioł, Zalucki, Durisić 13 (1x3). Trener Andrzej URBAN
Anwil Włocławek - Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 75:93 (17:24, 21:12, 18:31, 19:26)
WŁOCŁAWEK: Sanders 11, Young 10, Petrasek 10 (1x3), Łączyński 4, Garbacz 3 - Kyzlink 20 (3x3), Kostrzewski 6 (1x3), Joessar 4, Bojanowski 3 (1x3), Bell 2, Wadowski 1, Dimec 1. Trener Przemysław FRASUNKIEWICZ.
ZIELONA GÓRA: Hall 17, Rakocević 16, Woroniecki 11 (1x3), Musić 9 (1x3), Kołodziej 8 - English 12 (2x3), Wójcik 10 (1x3), Lewandowski 6, Horne 4, Kikowski. Trener Virginijus SIRVYDIS.
Muszynianka Domelo Sokół Łańcut - Legia Warszawa 71:82 (20:27, 19:23, 16:17, 16:17)
ŁAŃCUT: Gomez 11 (3x3), Cheese 25 (5x3), Nwamu 4, Struski, Kemp 9 - Mijović 9 (1x3), Kroczak 8 (2x3), Nowakowski 5 (1x3). Trener Marek ŁUKOMSKI.
WARSZAWA: Vital 22 (1x3), Cowels 11 (3x3), Kolenda 8 (1x3), Holman 11, Ponitka 14 (1x3) - Wieluński, Sobin 4, Kulka 1, De Lattibeaudiere, Wyka 11. Trener Marek POPIOŁEK
Najbliższe mecze: Lublin - Trefl (18.03.), Łańcut - Toruń, Gliwice - Ostrów Wlkp. (oba 21.03.), Legia - Dąbrowa Górnicza (22.03.), Stargard - Wrocław, Sopot - Gdynia, Dziki - Włocławek (wszystkie 23.03.), Zielona Góra - Lublin, Słupsk - Szczecin (oba 24.03.)
(pp)